Orban przemówił w sprawie relacji Węgier wobec Rosji. Nie ma zdziwienia
Stanowisko Węgier w sprawie wojny na Ukrainie jest takie samo, jak stanowisko Unii Europejskiej. Rosja dokonała agresji i złamała prawo międzynarodowe, powiedział w Berlinie premier Viktor Orban podczas wydarzenia zorganizowanego przez magazyn „Cicero” i gazetę „Berliner Zeitung”. Polityk wezwał do natychmiastowego zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych dodając, że choć Węgry robią wszystko co w ich mocy na rzecz pokoju, to nie będą pomagać Ukrainie kosztem Węgrów.
W kwestii rozmów pokojowych zauważył, że biorąc pod uwagę „realia sił” zawieszenie broni powinno być negocjowane przez Stany Zjednoczone i Rosję. Powiedział również, że istotą wojny są zasoby: podczas gdy Moskwa ma nieograniczone zasoby energii, wojska i ludzi, to Kijów ma ich tyle, ile otrzyma z Zachodu, w tym Stanów Zjednoczonych.
Orban zaznaczył ponadto, że prezydent USA Joe Biden posunął się zbyt daleko, nazywając Władimira Putina „zbrodniarzem wojennym” i „masowym mordercą”, a także, że „nadzieją na pokój” jest były prezydent Donald Trump. Konflikt na Ukrainie „ujawnił naszą słabość”, ponieważ takie kraje, jak Indie czy Chiny, nie stanęły po stronie Zachodu, dodał.
„W przeciwieństwie do ataku Rosji na Krym w 2014 roku, tym razem nie udało się odizolować konfliktu”, powiedział Orban, chwaląc byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel za natychmiastowe zainicjowanie w 2014 roku rozmów pokojowych, co według niego pozwoliło uniknąć międzynarodowego kryzysu.
Premier nazwał błędem to, że podczas jego „misji pokojowej” w Moskwie przed wybuchem wojny „nikt na Zachodzie nie czuł potrzeby prowadzenia negocjacji”. Podkreślił również, że po wizycie na Kremlu natychmiast zasygnalizował sekretarzowi NATO zbliżające się niebezpieczeństwo.
Premier Węgier Viktor Orban od poniedziałku przebywał z wizytą w Niemczech, gdzie rozmawiał z kanclerzem Olafem Scholzem.