Od północy po południe Włoch rośnie liczba regionów, których władze chcą, by 4 maja, czyli po wygaśnięciu obowiązującego rządowego dekretu z restrykcjami w ramach walki z epidemią koronawirusa, rozpoczęła się druga faza odmrażania gospodarki i łagodzenia ograniczeń. Włodarze boją się, że przedłużająca się faza zamknięcia grozi nieodwracalnym paraliżem kraju.
Fala postulatów stopniowego wznowienia działalności, zwłaszcza gospodarczej, ruszyła z Lombardii, czyli epicentrum epidemii. Region chce, by 4 maja ruszyła praca w firmach i zakładach produkcyjnych. Pojawił się tam przy okazji pomysł rozłożenia zmian na siedem dni w tygodniu zamiast na pięć.
Wiceminister rozwoju gospodarczego Stefano Buffagni uznał zamiar otwarcia regionu za błąd. Dystansuje się też od tego krajowy Instytut Zdrowia; przyznaje, że tendencja zakażeń jest spadkowa, ale nadal konieczna jest najwyższa czujność.
Ale także Luca Zaia – gubernator Wenecji Euganejskiej, gdzie również znajdowało się jedno z ognisk epidemii na jej początku, uważa, że 4 maja powinien być datą zniesienia restrykcji dotyczących produkcji.
– Trzeba zdecydować, czy pozostać w zamknięciu i umrzeć w oczekiwaniu na to, że wirus sobie pójdzie, czy też nauczyć się żyć z Covid–19 – oświadczył Zaia. Następnie stwierdził: „Wszystkie doświadczenia, włącznie z tymi z Wuhan, są takie, że zdecydowano o ponownym otwarciu”.
– Wznawiamy produkcję 4 maja – zapowiedział szef władz przemysłowego Piemontu Alberto Cirio w reakcji na apele przedstawicieli tamtejszego biznesu. Ci zapewnili, że zagwarantują pracownikom pełną ochronę. Jeszcze w kwietniu miałaby tam rozpocząć się faza eksperymentalna powrotu do aktywności w firmach i zakładach pracy.
Również władze Sycylii są przeciwne przedłużeniu restrykcji na okres po 3 maja. – Nie możemy wykroczyć poza tę datę, bo jesteśmy w innej sytuacji epidemiologicznej niż inne regiony – wyjaśnił mediom szef wydziału do spraw zdrowia we władzach regionu Ruggero Razza.
Te apele i zapowiedzi wywołują też zaniepokojenie w zespole ekspertów powołanym przez rząd Giuseppe Contego do przygotowania planu działań w odniesieniu do tzw. drugiej fazy epidemii, w której ma rozpocząć się przywracanie względnej normalności i gospodarcza odbudowa kraju pogrążonego w kryzysie.
Jedną z podstawowych rozważanych kwestii jest to, czy w całych Włoszech ma jednocześnie rozpocząć się faza nr 2, czy też tylko w niektórych regionach.
Proces ten należy przeprowadzać w zależności od sytuacji w poszczególnych regionach – uważa cytowany w mediach psychiatra Fabrizio Starace, który jest w zespole ekspertów.
Dziennik „La Repubblica” pisze o propozycji ministra rozwoju gospodarczego, by już 22 kwietnia mogły wznowić działalność te firmy, które zapewnią pełne bezpieczeństwo swym pracownikom.
Z kolei „Il Messaggero” podaje 27 kwietnia jako możliwą datę przywrócenia produkcji w zakładach motoryzacyjnych i w biznesie mody.
„Corriere della Sera” informuje, że plan grupy ekspertów doradzającej rządowi przewiduje podejmowanie decyzji o wznowieniu działalności na podstawie kryterium zagrożenia dla pracowników z powodu powstania możliwych skupisk ludzkich.
Według gazety wszystkie firmy i fabryki zostaną sklasyfikowane według kolorów. Zielony to niskie ryzyko gromadzenia się osób w miejscu pracy, żółty – średnie, a czerwony – wysokie.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!
Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka
Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu