Nowy film o przygodach Jamesa Bonda powstanie na Krymie? Tak przynajmniej chciałaby Rada Ministrów Republiki Krym, która niedawno poparła pomysł Rachmana Jansukowa.
Rachman Jansukow, szef rosyjskiego Stowarzyszenia Rozwoju Patriotyzmu w Biznesie zaproponował, aby nowy „Bond” został nakręcony właśnie na Krymie. Pomysł poparła Rada Ministrów Republiki Krym. Rosyjscy okupanci półwyspu są zdania, że Krym znakomicie nadaje się do filmowych plenerów.
Władze rosyjskie na Krymie są zdeterminowane, by kolejny film o przygodach brytyjskiego agenta nagrać właśnie na półwyspie. Do tego stopnia, że są gotowe wpuścić filmowców zupełnie za darmo, a także udzielić im wszelkiej niezbędnej pomocy. Co jednak w praktyce oznacza projekt takiego przedsięwzięcia?
Zdawać się może, że ma ono wymiar czysto polityczny. Chodzi przecież o zakończenie globalnej izolacji Krymu – gdy cały świat zobaczy, że „Bond” kręcony jest na Krymie przy znaczącym udziale Rosji, to nie pozostawi to większych wątpliwości, kto ma prawa do półwyspu. Być może Rosja liczy także na współpracę z innymi zachodnimi potentatami, chcąc pokazać, jak rosyjski Krym jest dla nich atrakcyjnym miejscem. Celem takiej zagrywki Rosji może być także próba odbudowy turystyki na półwyspie.
Ostatni film o przygodach Jamesa Bonda, „Spectre”, zarobił na całym świecie prawie 880 mln dolarów.