Władze Norwegii zdecydowały o wydaleniu polskiego konsula Sławomira Kowalskiego. Norweskie media, powołując się na rzecznika tamtejszego ministerstwa spraw zagranicznych, poinformowały, że zażądano od polskiego MSZ, aby nakazał konsulowi powrót z Oslo do kraju.
Per Bardalen Wiggen napisał w oświadczeniu dla prasy, że powodem takiego żądania norweskich władz jest postępowanie Sławomira Kowalskiego w kilku sprawach wchodzących w zakres jego obowiązków konsularnych, w tym jego zachowanie wobec funkcjonariuszy państwowych, które nie spełnia wymogów stawianych dyplomatom. - To wydarzenie nie wpłynie na nasze dobre stosunki z Polską i polskimi władzami - dodał rzecznik norweskiego MSZ.
Jak piszą norweskie media, powołując się na Chrześcijańską Koalicję Norwegii (KNN), Sławomir Kowalski jest znany ze swojego zaangażowania w walkę o prawa polskich rodzin, które czuły się pokrzywdzone przez działania norweskiego Barneverknet - urzędu, którego zadaniem jest dbanie o dobro dzieci. Norweski resort dyplomacji odmówił potwierdzenia, że ta ostatnia sprawa jest powodem wydalenia polskiego konsula.
Media w Norwegii podają, że Sławomir Kowalski był konsulem w Oslo od 5 lat. O tym, że ma zostać wydalony, miano go powiadomić 18 stycznia. Dostał 3 tygodnie na opuszczenie Norwegii.
Dwa lata temu Sławomir Kowalski otrzymał tytuł "Konsula Roku". Nagroda ta jest przyznawana corocznie przez polskiego ministra spraw zagranicznych konsulom wyróżniającym się wiedzą merytoryczną, zaangażowaniem w pełnienie funkcji konsularnych i szczególnymi osiągnięciami. MSZ poinformował wówczas, że nagroda jest "ukłonem wobec wszystkich, którzy walczą o polskie dzieci i godność polskiej rodziny za granicą".