No i znowu plują nam w twarz. Wiceszef Komisji Europejskiej chce zamrozić Polsce głos!

Wiceszef Komisji Europejskiej ds. wzrostu gospodarczego i inwestycji Jyrki Katainen, b. premier Finlandii, oświadczył, że UE mogłaby zamrozić prawo głosu Polski, dopóki nasz kraj nie zmieni kursu i nie będzie przestrzegał rządów prawa. Oczywiście to fikcyjne marzenie przyjaciół naszej przygłupawej opozycji!
Katainen powiedział, że "nie możemy iść na kompromisy w kwestii rządów prawa. Albo się przestrzega rządów prawa, albo nie. A jeśli nie, to Europa nie może milczeć". Ten bon mot brzmi jak zdarta płyta Kijowski vs. Petru. Widać, że nasi opozycjoniści nadal szukają pomocy (bratniej) u zdegenerowanych lewaków w Europie. Ale cóż, jaka opozycja taki protest.
Ważne, że na ten głupkowaty atak na Polskę Pana z Finlandii od razu zareagował Konrad Szymański, wiceszef MSZ który powiedział, że zamrożenie nam głosu to "księżycowy scenariusz; nie ma powodów ani woli państw członkowskich, by doprowadzić do takiego kryzysu (...) Gdyby Polska nie przestrzegała, to może byłyby podstawy do takich rozważań" - mówił w Polsat News.
Widać, że najbardziej zagrożoną grupą w Europie są lewicowcy i liberałowie. Ich czas minął. Teraz - widząc takie kraje jak Polska czy Węgry, a za Oceanem USA gdzie do władzy doszli ludzie, którzy rzucili wyzwanie choremu, zdegenerowanemu układowi, po ludzku boją się, że stracą swoje przywileje.
Czas oczyszczenia jest bliski!
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

TYLKO U NAS
Bogucki: po ataku dronowym słychać w Polsce słowa: „jedność” i „odpowiedzialność”. To słowa kluczowe

Których gwiazd siatkówki nie zobaczymy na MŚ? Wielcy nieobecni na Filipinach

Karol Polejowski w Watykanie: IPN przybliża historię Polski światu
