Nigel Farage, były szef antyunijnej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), najsłynniejszy brytyjski eurosceptyk, ogłosił powrót do polityki. Chce rzucić wyzwanie premier Wielkiej Brytanii z Partii Konserwatywnej Theresie May.
Farage zawsze otwarcie przyznawał, że zamienił karierę bankowca na karierę polityka, aby doprowadzić do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. W 2014 r. doszło do niespodziewanego sukcesu jego partii w eurowyborach. W następstwie ówczesny premier James Cameron musiał ogłosić referendum ws. brexitu, a w 2016 r. Brytyjczycy zdecydowali o wyjściu z Unii. Wyniki plebiscytu Farage uznał za spełnienie swojej misji, po czym dotrzymał wcześniejszego słowa i oddał stery partii. W sobotę zapowiedział jednak, że wraca do gry. – Od zdrady w Checkers – powiedział, nawiązując do kompromisowego planu wyjścia z UE przedstawionego w tym mieście w lipcu br. przez premier May – wiele osób pytało mnie: kiedy wracasz? Teraz macie odpowiedź – wróciłem.
Pierwszym krokiem Farage’a będzie ruszenie w trasę po Anglii z uniosceptyczną organizacją Leave Means Leave (wyjście znaczy wyjście), będzie w trakcie objazdu przekonywał wyborców do tego, że nawet brexit bez umowy z UE jest lepszym rozwiązaniem niż zaproponowany przez May kompromis. Nie wiadomo na razie, jakie są jego dalsze plany. Gerard Batten, tymczasowy lider UKIP, zapowiedział już, że nie ustąpi ze stanowiska aż do wyborów, które mają się odbyć wiosną przyszłego roku. Oskarżył również Farage’a, że zapowiedź powrotu to tylko autopromocja. „Z całym szacunkiem, ale wiele tego, co mówi, ma związek z jego słuchalnością w LBC (radiu, w którym pracuje Farage – przyp. red)” – powiedział brytyjskiemu tabloidowy „Daily Star”, sugerując, że polityk użył mocnych wypowiedzi do stworzenia medialnego szumu i zwiększenia popularności rozgłośni.
Autor: Wiktor Młynarz
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE''