Premier Saksonii ostrzega przed istniejącą już, drugą falą epidemii. W Niemczech w ciągu jednego dnia zanotowano prawie 800 nowych przypadków zarażenia koronawirusem. Także WHO mówi o rekordowym wzroście infekcji w wielu miejscach na świecie.
Po raz kolejny urzędy ds. zdrowia w Niemczech zarejestrowały w ciągu jednego dnia prawie 800 nowych zakażeń SARS-CoV-2. Tym samym od początku epidemii odnotowano co najmniej 204 964 przypadków zarażenia koronawirusem – większość pacjentów (189 80) uznaje się za wyleczoną. Z powodu COVID-19 zmarło dotąd 9118 osób, siedem więcej niż było to dzień wcześniej, podał w sobotę rano (25.07.2020) Instytut Roberta Kocha (RKI).
Współczynnik reprodukcji wirusa, wskaźnik „R” wynosi w Niemczech obecnie 1,08 (stan z 24.07.2020). Dzień wcześniej było to 0,93. Oznacza to, że jeden zainfekowany zaraża średnio jedną kolejną osobę. Przy czym wskaźnik „R” odzwierciedla sytuację sprzed mniej więcej półtora tygodnia.
Liczba nowych infekcji jest, zdaniem ekspertów, niepokojąca. „Przedtem liczba przypadków potwierdzonych zarażeń oscylowała w granicach 500 dziennie, częściowo wyraźnie poniżej”, powiedziała rzeczniczka RKI. Według RKI odpowiedzialnych jest za ten stan, obok wyjazdów urlopowych, „wiele mniejszych wydarzeń w różnych powiatach: aktywności towarzyskie, sportowe czy w miejscu pracy”.
Wobec tak nagłego wzrostu zarażeń premier Saksonii Michael Kretschmer (CDU) mówi o „już obecnej, drugiej fali epidemii”. Codziennie mamy do czynienia z nowym ogniskiem infekcji, z którego może wyniknąć bardzo duża liczba zakażonych - powiedział na łamach sobotniego wydania dziennika „Rheinische Post”. Według niego zadaniem władz i urzędów ds. zdrowia jest teraz codzienne przełamanie tej fali, co jak uważa Kretschmer, udaje się dotąd „zadziwiająco dobrze”.
Zdaniem saksońskiego chadeka powodem obecnego zaostrzenia sytuacji jest sezon urlopowy i wyjazdy zagraniczne. Dlatego Kretschmer opowiada się za obowiązkowymi testami dla podróżnych powracających z krajów ryzyka. „Osoby, które wracają samolotem z rejonów kryzysowych, gdzie występuje dużo zachorowań, muszą zaraz po powrocie poddać się testom”, zaznaczył Kretschmer.
Opcję taką bierze teraz też pod uwagę niemiecki minister zdrowia Jens Spahn. Jak powiedział w sobotę w „Deutschlandfunk”: „Badamy prawne aspekty takiej możliwości".
Dopiero dzień wcześniej, bo w piątek federalne ministerstwo zdrowia i szefowie odpowiednich resorów krajów związkowych opowiedzieli się za testami przeprowadzanymi na zasadzie dobrowolności.
Podobnie jak w Niemczech, w wielu innych krajach wzrasta obecnie liczba zakażeń koronawirusem. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) odnotowała największą od początku pandemii liczbę wykrytych w ciągu doby przypadków. W piątek wieczorem było to w sumie 284 196.
Najwięcej infekcji odnotowują USA i Brazylia – po ponad 67 tys. W Indiach jest to prawie 50 tys., w RPA 13 tysięcy. Według aktualnych danych WHO, od wybuchu pandemii w końcu ubiegłego roku do piątku 24 lipca br., liczba potwierdzonych przypadków COVID-19 wyniosła na całym świecie 15,3 mln. Blisko 630 tys. osób zmarło.