Niemieccy przedsiębiorcy są niezadowoleni: w ich ojczyźnie nie opłaca się robić interesów!
Niemieccy przedsiębiorcy negatywnie oceniają swój kraj jako miejsce prowadzenia biznesu. Portal „Welt zaprezentował wyniki sondażu, z którego wynika m.in. że wiele firm planuje przeniesienie działalności za granicę, m.in. do Chin.
Nastroje przedsiębiorców pogarszają się - w sektorze produkcji przemysłowej pojawiło się sporo powodów do niepokoju, nie tylko z powodu wysokich cen energii.
Badania, przeprowadzono wśród 150 firm produkcyjnych przez instytut badań rynkowych Kantar Public, większość respondentów negatywnie oceniła Niemcy jako miejsce prowadzenia działalności. Co czwarty (26 proc.) rozważa przeniesienie mocy produkcyjnych za granicę. Przedsiębiorcy ocenili Niemcy - największy uprzemysłowiony kraj Europy – jako „średnią” lokalizację dla biznesu.
Najgorsze oceny Niemcy uzyskały w obszarze cen energii i jej dostępności - 39 proc. ankietowanych firm wystawiło za to ocenę słabą lub niezadowalającą. Wiele firm wyraziło ponadto niezadowolenie z panującej biurokracji i przepisów, a także wskazało na trudności w znalezieniu wystarczającej ilości wykwalifikowanych pracowników.
„Aż 60 proc. ankietowanych firm stwierdziło, że wizerunek Niemiec jako lokalizacji biznesowej zmienił się na gorsze w ciągu ostatnich dwóch lat” – powiedział Christian Saeuberlich, szef firmy konsultingowej FTI Andersch, zleceniodawca badań. „Jeśli jedna czwarta badanych firm rozważa relokację mocy produkcyjnych, to jest to niezwykle wysoki wynik” - podkreślił.
40 proc. firm potwierdziło, że ma już konkretne plany przeniesienia się do Azji, szczególnie do Chin – mimo ostrzeżeń wielu ekspertów, że „nadmierna zależność od tego formalnie komunistycznego państwa może się zemścić” – zauważa portal „Welt”, komentując wyniki sondażu. Wielkość rynku i związane z tym perspektywy rozwoju przemawiają na korzyść Chin”, a co druga przebadana firma ocenia Chiny jako „atrakcyjną lokalizację”.
„W ostatnim czasie stosunki dyplomatyczne uległy pogorszeniu z uwagi na poparcie Pekinu dla rosyjskiej agresji na Ukrainę, ale także przez niebezpieczne gesty komunistycznych władz w kierunku Tajwanu. W przypadku dalszego pogorszenia sytuacji nie można wykluczyć sankcji podobnych do tych wobec Moskwy” – dodaje „Welt”.
„Niemcy i Europa są nadal bardzo ważnymi rynkami zbytu, jednak polityka i administracja powinny stworzyć lepsze warunki ramowe w Niemczech, jeśli lokalizacja ma nadal odgrywać rolę w decyzjach inwestycyjnych” – wskazuje Saeuberlich. „Trzeba się zdecydowanie pospieszyć, bo w przeciwnym razie Niemcy będą musieli liczyć się z dość znacznymi stratami dobrobytu w perspektywie średnio- i długoterminowej”.