Niemcy są zaniepokojeni wyborem Donald Trumpa na prezydenta USA i są zdania, że może on pozostawić kwestie obronności Europy jedynie Europejczykom. Dlatego nasi zachodni sąsiedzi chcą stworzenia „własnego nuklearnego potencjału odstraszenia”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” komentuje kwestie bezpieczeństwa w Europie i wyprowadza śmiałe wnioski. Berthold Kohler, autor tekstu, który ukazał się na łamach „FAZ” jest zdania, że wybór Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych nie wpłynie korzystnie na sprawy obronności w Europie.
Jest on zdania, że mówiąc o polityce zagranicznej i bezpieczeństwie „Trump nie ma o tym zielonego pojęcia”. Kohler sądzi, że prezydent-elekt może dążyć do izolacji Stanów Zjednoczonych z polityki międzynarodowej. „Trump jest zdecydowany pozostawić Azję i Europę samym sobie, czyli właśnie Chinom i Rosji' – pisze Kohler.
W kwestiach poruszanych przez Kohlera pojawił się temat atomu. „Zostało zachwiane przekonanie, że Stany Zjednoczone wiążą swój los z najważniejszymi partnerami w Europie i w rejonie Pacyfiku. Trump wprowadził wątpliwości, które naruszają najważniejszy filar bezpieczeństwa – zabezpieczają siłę odstraszania” - można przeczytać na łamach „FAZ”.
W takiej sytuacji Niemcy mają poważnie rozważyć kwestię stworzenia własnego „nuklearnego potencjału odstraszenia”. Zdaniem Kohlera, atomowy arsenał Francji oraz Wielkiej Brytanii jest zbyt słaby w porównaniu z nieustannie zbrojącą się Rosją. Według dziennikarza, Stany pozostawiają w chwili obecnej kwestie obrony Europy Europejczykom na skalę największą do 1945 r.