Wczoraj w Hannoverze demonstrujący wyrazili swój sprzeciw wobec transatlantyckiej umowy handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP) od kilku lat jest negocjowana za zamkniętymi drzwiami, jednak zmiany, które miałaby wprowadzić, nie podobają się mieszkańcom wielu europejskich krajów.
Data manifestacji jest nieprzypadkowa – dziś do Niemiec przybędzie Barack Obama. Wedle policji w demonstracjach wzięło udział około 20 tysięcy osób. Główne zarzuty wobec TTIP to brak ochrony konsumenta oraz obniżone standardy jakości produktów – w wielu przypadkach amerykańskie firmy nie mają obowiązku stosować się do ścisłych regulacji (np. w branży żywieniowej), które obowiązują w UE.
TTIP znosiłoby wszelkie bariery celne pomiędzy UE a USA, efektem byłoby zwiększenie amerykańskiego eksportu do Europy. Zniesione mają być również wizy do USA dla wszystkich krajów UE, których obywatele muszą je uzyskać, aby podróżować. Władze Unii i Stanów próbują uzgodnić kluczowe zapisy umowy przed końcem tego roku. Obama przybędzie do Hannoveru na tradycyjne, coroczne targi przemysłowe.
CZYTAJ RÓWNIEŻ