Mieszkańcy Łodzi borykają się z awarią sieci wodociągowej. "Czujemy się pominięci"
W wigilię bieżącego roku, po raz kolejny doszło do awarii, w wyniku której mieszkańcy zostali całkowicie pozbawieni dostępu do bieżącej wody. Jest to już kolejna taka sytuacja w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Poprzednio wody nie było przez dwa dni, natomiast obecna awaria trwa już czwarty dzień - obejmując całą Wigilię oraz Święta Bożego Narodzenia zaaalarmowała nas mieszkanka Łodzi.
Jak nas poinformowała mieszkanka Łodzi brak wody dotyczy mieszkańców kamienic przy ul. Marysińskiej 18 oraz budynku położonego naprzeciwko.
"Znamienny i bulwersujący jest jednak fakt, że w przypadku pobliskiego bloku prace naprawcze zostały podjęte natychmiast, a bieżąca woda została przywrócona już następnego dnia. Tymczasem mieszkańcy kamienic - w tym osoby starsze oraz rodziny - zostali pozostawieni bez jakiejkolwiek realnej pomocy przez całe święta".
- podkreśla.
Jak zauważa przez cały okres od 24 grudnia do chwili obecnej nie pojawił się jednak nikt, kto faktycznie podjąłby się naprawy awarii. Mówi się o tym, że przeszkodą w rozpoczęciu prac jest samochód, który stoi na chodniku przy studzience kanalizacyjnej. W jaki sposób stanowi on problem?
"Tego nie wiemy, natomiast faktem jest, że nadal nie ustalono właściciela. W dniu dzisiejszym (27 grudnia) pojawił się patrol policji w celu spisania samochodu. Jeśli to on jest faktycznym problemem w usunięciu usterki, dlaczego patrol nie zostaw wezwany wcześniej oraz jak długo jeszcze potrwa ustalenie właściciela? Dodatkowo Zakład Wodociągów i Kanalizacji publikuje na swojej stronie internetowej komunikaty, które wprowadzają mieszkańców w błąd. Pomijane są informacje o faktycznym początku awarii, a treść komunikatów sugeruje, że problem pojawił się dzień później, niż miało to miejsce w rzeczywistości. Brakuje także jakiejkolwiek informacji o przewidywanym terminie usunięcia awarii - co rodzi pytanie, jak można podawać terminy, skoro nawet nie rozpoczęto prac?"
- zastanawia się informatorka.
Zastanawia również dlaczego beczkowozy pojawiają się i znikają. Mieszkańcy nie wiedzą, w jakim
miejscu aktualnie znajduje się dostawa wody.
"Jak już wspomniałam, jest to kolejna awaria w bardzo krótkim odstępie czasu. Tym razem jednak brak wody trwa znacznie dłużej niż poprzednio. Różnica w traktowaniu mieszkańców jest rażąca: awaria w bloku została usunięta natychmiast, natomiast niewielka kamienica, zamieszkiwana przez kilka rodzin i osoby starsze, najwyraźniej została uznana za mało istotną. Mieszkańcy czują się pominięci, zlekceważeni i pozostawieni sami sobie w okresie, który powinien być czasem spokoju, a nie walki o dostęp do podstawowych potrzeb
życiowych
- podkreśla miaszkanka Łodzi.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Najnowsze
Nowy rok, nowe podatki. Jakie zmiany dla naszych portfeli planuje Unia Europejska?
Drzwi Święte w bazylice św. Jana na Lateranie zostały zamknięte
Mieszkańcy Łodzi borykają się z awarią sieci wodociągowej. "Czujemy się pominięci"