Co najmniej 19 osób zginęło, a 30 zostało rannych po eksplozji, która miała miejsce w centrum Kairu - w pobliżu budynków rządowych i placówek dyplomatycznych.
Egipskie władze podały, że do eksplozji doszło po kolizji jadącego "pod prąd" samochodu z trzema innymi pojazdami. Prokuratura wysłała na miejsce zespół dochodzeniowy, który ma ustalić dokładne okoliczności i przyczynę zdarzenia.
Wybuch miał miejsce w okolicy, w której znajdują się budynki rządowe, w tym ministerstwo sprawiedliwości i biuro premiera, a także przedstawicielstwa dyplomatyczne wielu państw.
Jak dotąd służby nie wydały komunikatu, czy traktują wybuch jako atak. Według niektórych źródeł eksplodować miał zbiornik z tlenem.
Czytaj także:
Siła demokracji w Rosji. Setki bitych i zatrzymanych demonstrantów
Kolejna strzelanina w USA. 9 osób zginęło a 16 zostało rannych. Napastnik nie żyje