"Nocne zbombardowanie soboru Przemienienia Pańskiego wprowadziło ludzi w niewyobrażalny szok, bo w pobliżu świątyni nie ma żadnych obiektów wojskowych i przemysłowych, to centrum miasta. Rosjanie od sześciu dni skupiali się bardziej na ostrzeliwaniu odeskiej infrastruktury portowej, lecz w nocy zbombardowali obiekt cywilny wywołując pożar" - mówi Witold Newelicz, korespondent Telewizji Republika na Ukrainie. Cała rozmowa w oknie obok. Polecamy!
- Ludzie, mimo szoku, tłumnie rzucili się gasić pożar i ratować dobytek, a porządkowanie terenu wokół cerkwi trwało także w dzień. Pytany przeze mnie duchowny powiedział, że to był pierwszy dzień podczas wojny, w którym nie można było odprawić w środku nabożeństwa, więc odprawiono je na zewnątrz. - dodaje Newelicz.