Po przeliczeniu wszystkich głosów wtorkowe wybory parlamentarne w Izraelu wygrała rządząca partia prawicowa Likud premiera Benjamina Netanjahu, zdobywając 30 mandatów w 120-osobowym Knesecie.
Kierowany przez przewodniczącego Izraelskiej Partii Pracy Isaaka Herzoga centrolewicowy Blok Syjonistyczny zdobył 24 mandaty, a pozycja trzeciej siły politycznej w parlamencie przypadła sojuszowi partii arabskich (13 mandatów).
Za nim ulokowało się ugrupowanie Jest Przyszłość (Jesz Atid) - 11 deputowanych. O jedno miejsce mniej zdobyła domagająca się większego egalitaryzmu społecznego partia My Wszyscy (Kulanu).
Ponadto osiem mandatów obsadzi religijna syjonistyczna partia Żydowski Dom (Ha-Bajit Ha-Jehudi), siedem ortodoksyjne ugrupowanie Szas, a po sześć Zjednoczony Judaizm Tory i odwołujący się do imigrantów z byłego ZSRR ultraprawicowy Nasz Dom Izrael; pięć mandatów uzyskała lewicowo-liberalna partia Merec.
Frekwencja we wtorkowych wyborach wyniosła 72,36 i była tym samym najwyższa od 1999 roku.
Czytaj więcej:
Netanjahu: Dopóki będę premierem, nie będzie państwa palestyńskiego
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Krzysztof Antkowiak o swoim nawróceniu: Panie Boże, jeśli jesteś, błagam cię, pomóż mi, bo ja nie chcę już tak żyć!
Skarbówka ma gest. Agora oszczędzi na podatkach
Politycy Platformy Obywatelskiej ruszyli z falą ataków na K. Nawrockiego
Jakubiak nie wytrzymał: wy jesteście szaleni, chcecie mojego psa pozbawić...atrybutów!