Sąd Rejonowy w Moskwie skazał jednego z liderów opozycji w Rosji Aleksieja Nawalnego na 15 dni aresztu za złamanie przepisów o zgromadzeniach, wiecach, demonstracjach, pochodach i pikietach. Sąd uznał, że nawoływał on do udziału w nielegalnej akcji.
Opozycjonista w niedzielę został zatrzymany przez policję na jednej ze stacji metra, gdy rozdawał ulotki zachęcające do udziału w planowanej na 1 marca demonstracji w Moskwie przeciwko polityce prezydenta Rosji Władimira Putina. Organizatorzy manifestacji, wśród których jest również Nawalny, nie mają jeszcze zgody moskiewskich władz na jej przeprowadzenie.
Czwartkowa kara uniemożliwi Nawalnemu udział w planowanej demonstracji. Za wykroczenie, o którego popełnienie oskarżono opozycyjnego polityka, groziła mu kara do 30 dni aresztu.
Na posiedzenie sądu Nawalny został doprowadzony przez policję. Zarządziła to sędzia Irina Zubowa, wyjaśniając, że nie stawił się on na rozprawę o wyznaczonej godzinie.
Sekretarz prasowa opozycjonisty Kira Jarmysz poinformowała, że wzywa on swoich stronników do udziału w manifestacji 1 marca, gdy sam będzie siedział w areszcie.
38-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. We wrześniu 2013 roku Nawalny uczestniczył w wyborach mera Moskwy, ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi.