Australijscy naukowcy, pod kierownictwem Paula Dastoora, który jest profesorem fizyki na Uniwersytecie Newcastle, twierdzą, że opracowali nowoczesna i nieinwazyjną metodę badania poziomu cukru we krwi. To prawdziwy przełom w testowaniu glukozy.
Taki test wygląda jak pasek tworzywa. Po jego otrzymaniu wystarczy go opluć. I wystarczy, bo taki test działa dzięki wbudowanemu enzymu, który wykrywa glukozę. Następnie przekazuje informację o jej poziomie w organizmie. Taki test można wydrukować, koszt takiej produkcji będzie bardzo niski.
Jeśli próby kliniczne okażą się zadowalające naukowcy, otrzymają od rządu australijskiego dofinansowanie w wysokości 4,7 mln USD, które pozwolą na uruchomienie zakładu produkcyjnego.
- Technologia może być z powodzeniem stosowana dla testów na COVID-19, ale też na alergeny, poziom hormonów i w celu wykrycia nowotworów. Zespół już podjął współpracę z Uniwersytetem Harvarda. Na pierwszy ogień idzie test na COVID-19- powiedział Paul Dastoor.
Profesor Dastoor nazywa osiągnięcie swojego zespołu „Świętym Graalem”, gdyż test jest wg Dastoora nieinwazyjny.
A world-first, needle-free diabetes test could soon replace painful finger-prick testing, following $6.3 million in funding to establish a manufacturing facility in the Hunter for the saliva test device.???? #NDW2021 pic.twitter.com/8OgaOsRnyq
— University of Newcastle (@Uni_Newcastle) July 14, 2021