W wyniku nacisków społecznych do dymisji podał się minister sprawiedliwości Florian Iordache – podało TVP Info.
– Złożyłem rezygnację. Wszystko, co robiłem, było legalne – powiedział Iordache. Jest to pokłosie próby zmiany prawa dotyczącego przestępstw korupcyjnych, które usiłował wprowadzić rząd w Bukareszcie.
Na dymisję ministra naciskał również premierSorin Grindeanu, który zarzucał mu złą strategie komunikacyjną.
Rozporządzenie z 31stycznia wprowadziło zasadę, że przestępstwo urzędnicze miało być ścigane z urzędu dopiero, gdy uszczerbek państwa wynosił około 190 tys. złotych. Rząd pod wpływem protestów wycofał się z kontrowersyjnego pomysłu. Manifestacje, jakie obiegły Rumunię zostały uznane za największe od czasu upadku komunizmu w 1989 r.