Niemcy powinny być przygotowane na zwiększenie swojego wkładu do budżetu UE – oświadczyła kanclerz Angela Merkel w czwartek w Bundestagu. Szefowa niemieckiego rządu ponownie sprzeciwiła się emisji wspólnych obligacji strefy euro.
Merkel w swoim przemówieniu sprzeciwiła się emisji wspólnych obligacji strefy euro, co miałoby sfinansować pomoc dla krajów UE zmagających się z konsekwencjami pandemii. Takiego rozwiązania domagają się przede wszystkim Włochy.
W odniesieniu do czwartkowego spotkania Rady Europejskiej kanclerz wyraziła nadzieję, że unijny pakiet pomocowy w wysokości 500 mld euro uda się jak najszybciej wcielić w życie. Unijne środki powinny zostać przygotowane do użytku do 1 czerwca – podkreśliła. Dodała, że do uruchomienia unijnej pomocy niezbędne będą uchwały Bundestagu.
Merkel zaznaczyła, że pandemia koronawirusa stawia Niemcy przed największą próbą "od czasów II wojny światowej i zjednoczenia kraju" w 1990 r. Obecna sytuacja jest tym trudniejsza, że brakuje punktów odniesienia, które pomogłyby przygotować odpowiednią reakcję – przyznała.
Dodała, że w jej politycznej karierze jeszcze żadnej decyzji nie podjęła z takim trudem, jak tej o częściowym ograniczeniu wolności osobistych w kraju w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się koronawirusa. "Pandemia ogranicza dokładnie to, co należy do naszych podstawowych praw i potrzeb" – powiedziała.
Merkel zaapelowała do władz krajów związkowych, aby nie podejmowały przedwcześnie decyzji o ewentualnym poluzowaniu obostrzeń obowiązujących na terenie kraju ze względu na koronawirusa. "Nie zaprzepaśćmy tego, co już osiągnęliśmy" – powiedziała.
Wyraziła zrozumienie dla obywateli, którzy żyją od dłuższego czasu w nadzwyczajnych warunkach spowodowanych wirusem. Zastrzegła jednak, że Niemcy nie znajdują się na końcu pandemii, a dopiero na jej początku.
Merkel w swoim przemówieniu nazwała Światową Organizację Zdrowia "niezastąpionym partnerem".