Wreszcie odezwała się Angela Merkel. W pierwszym od około pół roku publicznym wystąpieniu była kanclerz Niemiec określiła atak Rosji na Ukrainę jako „barbarzyńską wojnę”.
Była kanclerz wygłosiła przemówienie na pożegnaniu wieloletniego szefa Federacji Niemieckich Związków Zawodowych (DGB) Reinera Hoffmanna, które odbyło się w obecności ponad 200 gości. „Solidaryzuję się z Ukrainą, która została zaatakowana i najechana przez Rosję, i popieram jej prawo do samoobrony” - oświadczyła Angela Merkel.
Dziennik „Bild” zwrócił uwagę, że przez wiele miesięcy była kanclerz Niemiec powstrzymywała się od wystąpień publicznych i milczała na temat wojny na Ukrainie. „Teraz jednak była kanclerz przerwała milczenie - i znalazła jasne słowa na temat krwawej wojny napastniczej Putina” – napisali w dzienniku.
Altkanzlerin über Ukraine - Merkel spricht von „barbarischem Krieg“ https://t.co/oeSyIFqTuL
— BILD (@BILD) June 1, 2022
Merkel podkreśliła, że jako kanclerz będąca poza służbą nie chciała dokonywać żadnych ocen z boku. Stwierdziła zarazem, że inwazja Rosji na sąsiedni kraj jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego w historii Europy po zakończeniu II wojny światowej. Wspomniała o łamaniu praw człowieka wobec ludności cywilnej. „Bucza jest przykładem tego horroru” - powiedziała była kanclerz, cytowana przez „Bild”.
- Małym, ale wspaniałym promykiem nadziei w tym bezgranicznym smutku jest jednak ogromne wsparcie dla Ukraińców ze strony wielu krajów sąsiednich, takich jak Polska i Mołdawia - zauważyła Merkel.