– Jesteśmy Słowianami. Mamy serca. Nasi żołnierze wiedzą, że migranci jadą do Niemiec – mówił Alaksandr Łukaszenka w rozmowie z BBC. Przyznał, że protestujący byli bici. – Przyznaję, przyznaję. Ludzie byli bici w areszcie w Akreścinie. Ale byli też bici milicjanci, a tego nie pokazaliście – mówił.
Korespondent BBC w Moskwie Steve Rosenberg przeprowadził wywiad z Alaksandrem Łukaszenką. Zapytał polityka, dlaczego, mimo iż wygrał wybory prezydenckie, wybuchły protesty. – Nie masz w sobie krzty rozumu, Steve. Ty i twoi mocodawcy – odparł zirytowany Łukaszenka. Dodał, że zwolennicy Zachodu wychodzą na ulice Białoruski, ale w tym roku „było to lepiej przygotowane przez Zachód”. Stwierdził również, że protesty były organizowane za m.in. pieniądze niemieckie i amerykańskie.
Łukaszenka przyznał, że protestujący byli bici. – Przyznaję, przyznaję. Ludzie byli bici w areszcie w Akreścinie. Ale byli też bici milicjanci, a tego nie pokazaliście – mówił.
Trying to press Alexander Lukashenko on human rights in Belarus. You can watch a 24-min version of our interview today on @BBCWorld at 0930, 1530 & 1830 GMT. Also here https://t.co/o6hOfVjZN2 Camera/edit @mattgodtv Camera @AntonChicherov Producer @BBCWillVernon @BBCNews pic.twitter.com/d8TQoqsehn
— Steve Rosenberg (@BBCSteveR) November 22, 2021