"Berliner Zeitung" podał, że w Lipsku na wschodzie Niemiec podczas zorganizowanej w niedzielę wieczorem demonstracji przeciw policji wybuchły starcia. Aresztowano zostało kilka osób. Niektórzy funkcjonariusze są podejrzani o stosowanie nieproporcjonalnej do sytuacji siły fizycznej.
Do zamieszek doszło w dzielnicy Connewitz. Rzecznik lipskiej policji Olaf Hoppe powiedział, że funkcjonariusze zostali obrzuceni materiałami pirotechnicznymi, butelkami i kamieniami.
Aresztowano kilka osób, do rozpędzenia manifestantów użyto czterech armatek wodnych, nad dzielnicą krążył policyjny helikopter.
Według policji, początkowo około 150 osób zgromadziło się na demonstracji pod hasłem: "Walka z faszystami w mundurach". W trakcie protestu liczba uczestników wzrosła do 300.
W stronę policjantów miały zostać rzucone materiały pirotechniczne. Przeprowadzono kontrole osobiste, a kilka osób zostało otoczonych przez funkcjonariuszy.
#Leipzig: Unter dem Motto "Kampf den Faschisten in Uniformen" sind am Sonntag Hunderte Anhänger der #Antifa im Stadtteil #Connewitz auf die Straßen gezogen. #le1312 https://t.co/v4yBPpC2b4 pic.twitter.com/AfqxJ1Y53B
— RT DE (@de_rt_com) December 14, 2020
Policja w Lipsku poinformowała także o doniesieniach o przemocy ze strony funkcjonariuszy. Kilku policjantów rzekomo użyło "nieproporcjonalnej siły fizycznej". Rozgłośnia Mitteldeutsche Rundfunk donosi o nagraniach wideo, na których widać, jak funkcjonariusze policji uderzają leżących na ziemi ludzi.
Rzecznik policji powiedział w niedzielę wieczorem, że pojawiły się doniesienia, iż niektórzy funkcjonariusze "nie zawsze zachowywali się w całkowicie profesjonalny sposób".
Kundgebung am Herderpark lief weiter. 19:21 rückte Bundespolizei an, prügelte Redner, Ordner & Teilnehmer auseinander. Begründung: Versammlung sei verboten. Die war a) angemeldet, b) nicht aufgelöst worden (weder Durchsage der Polizei noch Info an Versammlungsleiterin). #le1312 pic.twitter.com/hpS5lh3k0g
— Thomas Datt (@datt_thomas) December 14, 2020