Kremlowska propaganda w pełnej krasie. Doroczna konferencja Putina
W Moskwie odbyła się doroczna konferencja Władimira Putina, podczas której dyktator odpowiadał na wyselekcjonowane „pytania od obywateli” i dziennikarzy. Żadne z tych pytań nie było przypadkowe ani spontaniczne – podobnie jak odpowiedzi, które starannie wpisywały się w kremlowską propagandę.
Propaganda Kremla na całego
Jedno z pierwszych dotyczyło zmiany doktryny nuklearnej Rosji. - Czy sądzi pan, że Zachód dobrze usłyszał sygnały i dobrze je zrozumiał? – pytał wybrany przez kremlowskie służby dziennikarz. Putin nie gryzł się w język, jak zawsze przy tego typu „ustawce”, wykorzystał ją sformułowania propagandowych gróźb.
Nie wiem, czy zrozumieli, ale jeśli są takie kraje, podobnie jak ich sojusznicy, które również stwarzają zagrożenie dla naszej suwerenności, dla istnienia samej Rosji, to mamy na myśli to, że uważamy się za uprawnionych do użycia przeciwko nim naszej broni nuklearnej
- skonstatował Putin.
Groźby i propagandowe „nowinki”
Nie zabrakło komicznych przechwałek. Kiedy zadano mu pytanie o system rakietowy Oresznik, którego Rosjanie po raz pierwszy użyli 21 listopada br. w ataku na miasto Dniepr, zaczął wychwalać jego walory i rzekomą niewykrywalność.
Niech Zachód i Ukraina wyznaczą obszar w Kijowie, skoncentrują tam wszystkie swoje systemy obrony powietrznej, my uderzymy tam Oresznikiem, a oni spróbują go przechwycić i zobaczymy, co się stanie. Nie ma szans na łatwe zestrzelenie lub zniszczenie Oresznika
– przechwalał się dyktator.
Rzecz w tym, że zdaniem analityków wojskowych, „Oresznik” nie jest żadną nową bronią, a tym bardziej nigdy wszedł w fazę masowej produkcji. Jest elementem wojny psychologicznej i oddziaływania w ten sposób na kraje zachodnie, że Rosja posiada jakieś nowe zdolności bojowe.
Rosja „suwerenna” i problemy demograficzne
W dalszej części konferencji Putin ogłosił, że Rosja jest w stanie wojny z NATO, ale jednocześnie zapewnił, że jej armia jest w doskonałej kondycji.
Żadna inna armia na świecie nie ma tego, co my. Rosja stała się prawdziwie suwerennym krajem
– oświadczył.
Zapytany o największe wyzwania dla Rosji, przytoczył cytat Marka Twaina: „Pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone”. Przyznał jednak, że kluczowym problemem pozostaje demografia.
Rosja musi podnieść wskaźnik urodzeń do co najmniej 2,3 procent
– mówił, co w sytuacji, gdy obecnie wynosi on 1,41 proc., wydaje się jedynie pobożnym życzeniem w kraju, skąd ludzie chcą przede wszystkim uciekać.
Putin i „pokój” w Ukrainie
Jest oczywistym, że sporą część konferencji Putin wykorzystał do tego, aby przedstawić własną narrację na temat ewentualnego zakończenia napaści Rosji na Ukrainę, a co za tym dalej idzie, podpisania pokoju. Kreował się na zwolennika porozumienia oraz kompromisu, twierdząc, że mogło do niego dojść jeszcze w 2022 roku, ale nie stało się tak z powodu ówczesnego premiera Wielkiej Brytanii, Borisa Johnsona.
Człowiek z dziwną fryzurą, zabronił Ukrainie zawarcia pokoju
– perorował lokator Kremla.
W kontekście agresji Rosji na Ukrainę nie ma sobie nic do zarzucenia. Wiele obiecuje sobie po powrocie do Białego Domu, Donalda Trumpa, nowego prezydenta USA. Jak podkreślił, jest na to spotkanie przygotowany.
Jeśli spotkamy się z prezydentem Trumpem, jestem pewien, że będziemy mieli o czym rozmawiać. Nie wiem, kiedy się spotkamy, bo nic nie mówi na ten temat, nie rozmawiałem z nim w ogóle od ponad czterech lat, oczywiście, że jestem na to gotowy w każdej chwili
- powiedział Putin.
Wypowiadając się na temat innego państwa graniczącego z Polską – Białorusi, Putin stwierdził, że obrona tego kraju to kluczowy element bezpieczeństwa Rosji.
Zagrożenie dla Białorusi postrzegamy tak samo, jak zagrożenie dla Rosji. I zrobimy wszystko, aby zapewnić Białorusi bezpieczeństwo
- mówił Putin.
Trudno nazwać doroczną konferencję Putina „dialogiem z obywatelami”. Był to raczej starannie wyreżyserowany monolog skierowany do mediów i liderów spoza Rosji. Putin chciał być słuchany i podziwiany, a przynajmniej wzbudzać strach. Udało mu się tylko jedno: nikogo nie zaskoczył. Dla świata wciąż pozostaje dyktatorem i zbrodniarzem.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.