Komisja spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego dała zielone światło dla ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE-Mołdawia, obejmującej porozumienie o wolnym handlu. Eurodeputowani skrytykowali też rosyjskie naciski na Mołdawię.
Głosowanie europarlamentu nad ratyfikacją podpisanej 27 czerwca umowy ma się odbyć 13 listopada w Brukseli. W przyjętym projekcie rezolucji komisja PE podkreśliła, że ratyfikacja porozumienia będzie wyrazem uznania dla reform, podejmowanych przez Mołdawię. Zaapelowano także o przeprowadzenie w tym kraju kampanii informacyjnej, wyjaśniającej obywatelom korzyści, płynące ze zbliżenia z Unią Europejską.
Umowa stowarzyszeniowa zbliża Mołdawię i UE politycznie oraz zapewnia temu państwu większy dostęp do unijnego rynku. Zobowiązuje również Mołdawię do przyjęcia standardów UE i programu reform sektorowych w takich obszarach jak współpraca energetyczna, transport, środowisko, zdrowie publiczne, ochrona konsumentów, edukacja, nauczanie i młodzież oraz współpraca kulturalna.
Umowa stowarzyszeniowa zawiera również zobowiązanie do starań na rzecz trwałego rozwiązania zamrożonego konfliktu wokół Naddniestrza - separatystycznego regionu, który w 1990 roku jednostronnie ogłosił niepodległość. Eurodeputowani podkreślają, że umowa stowarzyszeniowa dotyczy "całego uznanego przez społeczność międzynarodową terytorium Republiki Mołdawii", a zatem także Naddniestrza.
Europoseł PO Andrzej Grzyb oświadczył, że Rosja wykorzystuje zamrożony konflikt w Naddniestrzu do wywierania nacisków na Mołdawię, ale wywiera także silną presję na ten kraj w wymiarze ekonomicznym poprzez ograniczenia w imporcie i warunki cenowe eksportu surowców energetycznych czy związane z tym zobowiązania finansowe.
– Dlatego tak ważne jest wysłanie jasnego komunikatu społeczeństwu mołdawskiemu, który podtrzyma aspiracje proeuropejskie Mołdawian – oznajmił Grzyb, cytowany w komunikacie frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE.
CZYTAJ TAKŻE: