Kontrowersyjny film "The Interview", którego planowana emisja wzbudziła sprzeciw ze strony Korei Północnej, w pierwszym dniu wyświetlania zarobił ponad milion dolarów. Film od czwartku jest dostępny tylko na terenie Stanów Zjednoczonych i Kanady, w wybranych kinach i odpłatnie w internecie
Wytwórnia nie dała się zastraszyć atakami hakerów i groźbami Korei Północnej. Pomimo wcześniejszych oświadczeń, że film nie zostanie wypuszczony do kin i udostępniony w internecie, Sony Pictures udostępniło go w mniej niż 10% planowanych kin oraz odpłatnie w internecie.
- Biorąc pod uwagę niezwykle trudne okoliczności, jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim widzom w kraju, którzy zdecydowali się zobaczyć "The Interview" w pierwszym dniu jego nietypowej odsłony" - powiedział Rory Bruer, przedstawiciel wytwórni Sony Pictures.
Film, którego produkcja kosztowała 44 mln dolarów, opowiada o fikcyjnym zamachu na przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Una i stał się powodem ataku hakerów. Zagrozili oni atakami, porównywalnymi z tymi z 11 września 2001 roku, jeśli film wejdzie na ekrany kin. Jeszcze w listopadzie przeprowadzili oni cyberatak na Sony Pictures, uważany za największy, jaki dotychczas miał miejsce na terenie USA.
FBI formalnie oskarżyło w piątek o ten atak Koreę Północną. Obama powtórzył ten zarzut i zapowiedział, że USA odpowiedzą na ten atak "proporcjonalnie" i w sposób jaki uznają za odpowiedni.
CZYTAJ RÓWNIEŻ
Władze Korei Północnej: Obama zachowuje się jak małpa w tropikalnym lesie
Sony jednak wyemituje film „The Interview”? „Badamy inne możliwości”