Przewodniczący rosyjskiej Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin polecił jej komisji spraw międzynarodowych zbadanie możliwości uchwalenia rezolucji potępiającej "aneksję NRD przez RFN" w odpowiedzi na oskarżanie Rosji o zaanektowanie Krymu.
Pomysł takiej rezolucji zgłosił komunistyczny deputowany Nikołaj Iwanow. Wskazał on, że w trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy Naryszkin został zaatakowany przez przewodniczącą tego gremium, Anne Brasseur z Luksemburga zarzutami o dokonanie przez Rosję aneksji Krymu.
– W odpowiedzi na to proponuję zlecić komisji spraw międzynarodowych, by przygotowała rezolucję, potępiającą aneksję Niemieckiej Republiki Demokratycznej przez Republikę Federalną Niemiec w 1989 roku. Tym bardziej że w przeciwieństwie do Krymu w NRD nie przeprowadzono ogólnonarodowego referendum – oświadczył Iwanow. Reagując na jego wystąpienie, Naryszkin zwrócił się do komisji spraw międzynarodowych Dumy Państwowej o "rozpatrzenie i szczegółowe zreferowanie" inicjatywy deputowanego.
W wyniku negocjacji NRD z RFN oraz rozmów między światowymi mocarstwami z udziałem ówczesnego Związku Radzieckiego zawarty został układ zjednoczeniowy, który z dniem 3 października 1990 roku nadał Niemcom pełną suwerenność.
Gorbaczow: Bzdura
Były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow nazwał "bzdurą" propozycję rosyjskich deputowanych, by uchwalić rezolucję potępiającą "aneksję NRD przez RFN". Wskazał, że nie można nazwać ówczesnych wydarzeń aneksją i oceniać ich ze współczesnego punktu widzenia.
– Nie można z punktu widzenia dnia dzisiejszego oceniać tego, co było w innej epoce, innym czasie, 25 lat temu. O jakim referendum w NRD można mówić, skoro w obu krajach - i w NRD i RFN - odbywały się stutysięczne mityngi pod wspólnym hasłem: „Jesteśmy jednym narodem!”. Nikt przecież temu nie przeczył i nie można temu zaprzeczyć, dlatego nikomu nawet nie przychodziło do głowy, by przeprowadzać referendum – powiedział Gorbaczow. Jego wypowiedź za Interfaxem podał portal Vesti.ru.
Zdaniem Gorbaczowa nie można wydarzeń z 1989 roku nazwać aneksją. – Jaka to aneksja? Nie ma o tym mowy – podkreślił były prezydent ZSRR. – Nie przypadkiem najpopularniejszą w tym czasie w Niemczech książką było „Niebo podzielone” (powieść Christy Wolf – przyp. PAP). To o Niemczech. Tak więc propozycja przyjęcia rezolucji o aneksji NRD przez RFN jest po prostu jakąś bzdurą. Powiem jeszcze raz - nie można upraszczać sytuacji z punktu widzenia dnia dzisiejszego i z perspektywy dzisiejszych poglądów oceniać przeszłości – powiedział.