Kolejny krzywy ruch Putina. Chodzi o ukraińskie tereny. Wiemy więcej!
Imperialne zapędy Putina zna cały świat. Aby pokazać, że to nie tylko mrzonki, rosyjska armia formalnie... przyłączyła okupowane tereny Ukrainy do swojego Południowego Okręgu Wojskowego. Mówiąc wprost - Kreml zagarnął sobie kolejne ukraińskie tereny, lecz... na papierku. Jak ocenia brytyjskie ministerstwo obrony = takie posunięcie nie będzie miało natychmiastowego wpływu na przebieg wojny. Po co więc było to zrobione...? Czy ma to związek ze zbliżającą się rocznicą wybuchu inwazji?
W codziennej aktualizacji wywiadowczej przekazano, że 3 lutego rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS podała, iż samozwańcze, kontrolowane przez Moskwę Doniecka i Ługańska Republika Ludowa oraz obwody zaporoski i chersoński zostają podporządkowane trzygwiazdkowemu dowództwu, którego siedziba znajduje się w Rostowie nad Donem. Jak wyjaśniono, jest to konsekwencją styczniowej zapowiedzi ministra obrony Siergieja Szojgu, że ekspansja militarna obejmie utworzenie na Ukrainie "samowystarczalnych zgrupowań wojskowych".
"To posunięcie podkreśla, że rosyjskie wojsko prawdopodobnie dąży do (uwzględnienia) nowo zajętego terytorium w swoich długoterminowych (planach) strategicznych. Jest jednak mało prawdopodobne, by miało to natychmiastowy wpływ na przebieg kampanii (na Ukrainie). Rosja obecnie rozmieszcza (w rejonie konfliktu) siły ze wszystkich okręgów wojskowych, dowodzone przez rozlokowany ad hoc sztab", napisano.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Nieprzychylne sondaże dla koalicji Tuska. Ponad połowa Polaków negatywnie ocenia kierunek, w którym zmierza nasz kraj
Nie będzie licytacji rzeczy ofiar II wojny w niemieckim domu aukcyjnym. Po raz kolejny presja miała sens
Najnowsze
Wybuch na linii kolejowej do Dęblina – dlaczego rząd Tuska i liberalne media o tym milczą?
"Bitwa Polityczna" o niemieckim handlu pamiątkami po ofiarach własnych swoich zbrodni
Dworczyk: Game over Panie Ambasadorze Berger. Czas na powrót do Berlina, albo do Moskwy