Unia Europejska ponownie rozszerzyła listę osób i firm objętych sankcjami wizowymi i finansowymi w związku z kryzysem na Ukrainie – poinformowały służby prasowe Rady UE.
Według źródeł dyplomatycznych ministrowie spraw zagranicznych postanowili dodać do czarnej listy 13 osób – ukraińskich separatystów oraz Rosjan, jak również dwie firmy z Krymu, których aktywa zostały skonfiskowane po marcowej aneksji półwyspu przez Rosję.
Tym samym unijne sankcje wizowe i finansowe, związane z kryzysem ukraińskim, dotyczą już 63 osób i podmiotów gospodarczych.
Ministrowie rozszerzyli też podstawę prawną do wprowadzania sankcji wizowych i finansowych za destabilizację Ukrainy. Decyzja ta ułatwia nakładanie restrykcji na firmy, które czerpały korzyści z aneksji Krymu przez Rosję.
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski zapowiedział przed poniedziałkowym spotkaniem ministrów w Brukseli, że UE zapowie także "możliwość kolejnych sankcji w wypadku, gdyby przeszkadzano w wyborach prezydenckich na Ukrainie 25 maja".
Także niemiecki minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier powiedział, że jeśli wybory na Ukrainie nie będą mogły się odbyć, to UE "będzie musiała porozmawiać o dalej idących sankcjach" wobec Rosji.
Część krajów UE jest jednak sceptyczna w sprawie nakładania na Rosję sankcji gospodarczych, bo uderzą one również w gospodarki państw UE. O ostrożność w tej sprawie apelował w poniedziałek szef austriackiej dyplomacji Sebastian Kurz.