Sześcioletni chłopiec zmarł w wyniku środowego ataku rakietowego przeprowadzonego przez Hamas ze Strefy Gazy na budynki mieszkalne w izraelskim mieście Sderot, przy granicy ze Strefą - przekazały służby ratunkowe. Sześć innych osób jest rannych.
Rakieta uderzyła w położony w kompleksie mieszkalnym blok, a jej odłamek poleciał rykoszetem w stronę innego budynku i dostał się przez okno do mieszkania. Fragment przebił się przez zabezpieczenia i uderzył w służący za schron pokój, w którym zgromadzona była mieszkająca tam rodzina - relacjonuje izraelska telewizja Kanał 12.
Matka zmarłego chłopca jest poważnie ranna, pięcioletnie dziecko doznało umiarkowanych obrażeń, cztery inne osoby są lekko ranne - informuje portal "Times of Israel".
Liczba izraelskich ofiar śmiertelnych ataków rakietowych, prowadzonych ze Strefy Gazy niemal nieustannie od poniedziałku, wzrosła więc do siedmiu. Władze Strefy Gazy poinformowały, że w wyniku wymierzonych w enklawę działań sił izraelskich zginęło co najmniej 56 osób, w tym 14 dzieci.
W środę wieczorem rządzące w Strefie Gazy radykalne ugrupowanie palestyńskie Hamas poinformowało, że wystrzeliło kolejnych 130 rakiet w kierunku izraelskich miast Sderot, Netiwot i Aszkelon. Hamas przekazał w komunikacie, że jest to odpowiedź na zabicie w środę przez siły izraelskie kilku przywódców organizacji, w tym komendanta jej zbrojnego skrzydła w mieście Gazie - Bassema Issy, oraz zbombardowanie kolejnego wieżowca w Gazie.
W wyniku ostrzału w Aszkelonie ranne zostało małe dziecko, jest w stanie krytycznym - informuje agencja AFP, powołując się na komunikaty izraelskiej policji. Portal "Times of Israel" podaje, że w Aszkelonie rakiety uderzyły w 14 różnych miejsc, w tym w puste przedszkole.