Francja: dlaczego kobiety w kościele zakrywają głowę, skąd ten trend?

To duchowy rytuał, który pomaga w lepszym przeżywaniu Eucharystii, znak, że w tym szczególnym czasie chcę być tylko dla Boga – opowiadają na łamach La Croix kobiety, które podczas liturgii zdecydowały się zakrywać głowę koronkową chustą, tzw. mantylą. Paryski dziennik przypomina, że w przeszłości był to we Francji powszechny zwyczaj. Dziś ta tradycja odżywa na nowo, choć wciąż jest zjawiskiem mniejszościowym. Można ją zaobserwować w kręgach tradycjonalistycznych i u neofitek.
To normalne u osób nawróconych
Cytowana przez La Croix Isabelle Jonveaux, socjolog religii na Uniwersytecie we Fryburgu zauważa, że osoby nawrócone mają tendencję do eksponowania zewnętrznych znaków swojej wiary, aby zaznaczyć swoje nawrócenie. „Noszenie odzieży o charakterze religijnym to również sposób na wyrażenie pewnego radykalizmu” – dodaje szwajcarska socjolog.
Osobisty akt duchowy, pomaga w skupieniu
Nieco inaczej postrzegają to same kobiety, które zdecydowały się na zakrywanie głowy podczas liturgii. "Dla mnie to osobisty akt duchowy, który pozwala wejść w atmosferę liturgii i pomaga w skupieniu, ograniczając pole widzenia" – mówi 30-letnia Eva z Lyonu, która wiarę katolicką przyjęła przed ośmiu laty.
Przekonał mnie Pierwszy List do Koryntian
Potem w Paryżu w Collège des Bernardins uczestniczyła w kursach dla osób odpowiedzialnych za parafię. To właśnie tam poznała Pierwszy List do Koryntian, w którym św. Paweł zachęca kobiety to zakrywania głowy podczas modlitwy. Dzięki temu stopniowo zaczęła odkrywać znaczenie ciała w liturgii. Z czasem poznała też nadzwyczajną formę rytu rzymskiego i zdecydowała się na zakrywanie głowy mantylką.
Owoc prawdziwego rozeznania
Eva zdaje sobie sprawę, że jej nowy zwyczaj może razić innych ludzi. Zapewnia, że nie nosi welonu, by wywołać skandal czy dla wyrażenia sprzeciwu. To owoc prawdziwego rozeznania – zapewnia, przyznając, że spotyka się niekiedy ze złośliwymi komentarzami.
Pod wpływem św. Pawła
Podobny proces przeszła również 25-letnia Héloïse, która wychowała się w rodzinie katolickiej, a dzięki lekturze listów św. Pawła lepiej zrozumiałą symbolikę i znaczenie stroju. Zaczęła więc zakrywać głowę podczas liturgii, a z czasem odkryła również tak zwaną Mszę trydencką. Mantylkę zakłada zarówno podczas niedzielnych Mszy w formie przedsoborowej, jak i podczas „normalnych” liturgii w dni powszednie.
Ciało kobiety to sanktuarium
43-letnią Marion, z którą rozmawiał dziennik La Croix, do noszenia mantylki skłania świadomość sakralnego charakteru Eucharystii. Chce w ten sposób zaznaczyć, że jest to wyjątkowy moment w ciągu dnia. Przyznaje, że wychowała się bez Boga. Potem zetknęła się z islamem, a 10 lat temu przyjęła wiarę katolicką. Dzięki niej odkryła, że ciało kobiety jest swoistym sanktuarium, które zostaje dotknięte palcem Boga, gdy nosi w sobie nowe życie.
Być tylko dla Boga
23-letnia Camille, która nawróciła się dopiero przed dwoma laty, przyznaje, że zakrywanie głowy pomaga jej oprzeć się pokusie patrzenia gdzie indziej. Pozwala jej też uniknąć spojrzeń mężczyzn. Trzeba zostawić miejsce Bogu – dodaje francuska neofitka.
To nie uległość względem mężczyzn, ale Boga
Kobiety, które wypowiedziały się dla dziennika La Croix zdecydowanie twierdzą, że zakrywanie głowy podczas liturgii w żadnym wypadku nie wyraża uległości względem mężczyzn. Jest to raczej osobisty akt duchowy, znak pokory względem Boga.
Krzysztof Bronk/Vatican News, Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze

„To byli Niemcy. To byli ich pomocnicy” – przyszły ambasador USA broni Polski przed oskarżeniami [WIDEO]

[ZAGŁOSUJ W SONDZIE] Jak nasi Czytelnicy oceniają zmiany w rządzie ogłoszone przez Donalda Tuska

Prezes Fundacji Niezależne Media o ataku władzy Tuska: to jest próba likwidacji wolnych mediów
