Dezinformacja jest fundamentalną częścią rosyjskich działań wojskowych
Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas oświadczyła we wtorek podczas debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, że uzasadnienie Władimira Putina dla jego wojny przeciwko Ukrainie jest przesiąknięte kłamstwami. Zdaniem Kallas dezinformacja jest fundamentalną częścią rosyjskich działań wojskowych.
Estonka przypomniała, że kiedy Rosja nielegalnie zaanektowała Półwysep Krymski w 2014 roku, zaczęła kampanię dezinformacyjną opartą na fałszywym oskarżeniu Ukrainy i zakłamując historię.
"Rosyjskie władze modyfikują podręczniki historii dla rosyjskich uczniów i studentów, wprowadzając imperialną propagandę wojenną do szkół i piorą mózgi dzieciom od lat. Robią to od lat i to działa. Rosja więzi własnych historyków i niszczy organizacje, które poszukują prawdy" - stwierdziła Kallas.
Podkreśliła, że nie można zaakceptować rozprzestrzeniania się rosyjskich kampanii dezinformacyjnych w Europie, bo to broń wspierająca wojnę przeciw Ukrainie.
"Linia frontu tej wojny hybrydowej przebiega przez nasze demokracje, uniwersytety, parlamenty, media i inne instytucje. Ma na celu wzbudzanie nieufności, wywoływanie wewnętrznych podziałów, wpływanie na demokratyczne podejmowanie decyzji, w tym decyzji, które podejmujemy przy urnach wyborczych. Ma na celu zmianę naszej polityki i zniechęcenie Europy od wspierania Ukrainy" - powiedziała Kallas.
Konieczne wspieranie mediów
Jej zdaniem najlepszym sposobem na przeciwdziałanie propagandzie i dezinformacji jest ujawnianie i dostarczanie faktów, w tym wspieranie mediów.
Wśród sposobów walki z dezinformacją szefowa unijnej dyplomacji wymieniła też "odbudowanie wpływów UE w krajach trzecich".
"Będziemy ściśle współpracować z demokracjami w Afryce Subsaharyjskiej i innych regionach, gdzie Rosja intensywnie inwestuje w swoje operacje manipulacji informacjami" - powiedziała Kallas.
Źródło: PAP, x.com