Watykan oficjalnie zdystansował się od rozmowy z papieżem Franciszkiem, jaką opublikował w czwartek rzymski dziennik „La Repubblica”. Z papieżem rozmawiał założyciel tej gazety, prawie 94-letni Eugenio Scalfari.
Kilka godzin po publikacji rozmowy na dwóch stronach dziennika watykańskie biuro prasowe opublikowało następujące oświadczenie: „Ojciec Święty Franciszek przyjął ostatnio założyciela dziennika „La Repubblica”, a spotkanie miało charakter prywatny z okazji Wielkanocy”.
Następnie podkreślono, że papież nie udzielił żadnego wywiadu. Dalej znajduje się wyjaśnienie: „To, co zreferował autor dzisiejszego artykułu, jest owocem jego rekonstrukcji”; w artykule „nie zacytowano słów dosłownie wypowiedzianych przez papieża”. Watykan zastrzegł, że żadna wypowiedź określona jako cytat nie powinna być uważana za „wierny zapis słów” Franciszka. Tekst na łamach dziennika nie został nazwany „wywiadem”, lecz „rozmową”, a poprzedza ją opis okoliczności piątego już spotkania Scalfariego z papieżem.
Już po raz kolejny Watykan zdystansował się od zapisu rozmowy z Franciszkiem, jaką opublikował Scalfari. Wcześniej nestor włoskich dziennikarzy tłumaczył, że na rozmowy z papieżem, którego przedstawia jako swego przyjaciela, chodzi bez dyktafonu, bo – jak zapewnia – ma doskonałą pamięć.
Na łamach dziennika „La Repubblica” można przeczytać, że papież wyraził przekonanie, że „Europa musi umocnić się politycznie i moralnie”. Ponadto są słowa o tym, że „piekło nie istnieje”, „grzesznych dusz” nie spotyka żadna kara, tylko „znikają”, a Bóg stworzył świat przy pomocy „energii”.
Czemu tak wielu chce by piekła nie było, że potrafią puszczać fakenewsy?