Piloci niemieckiego przewoźnika wznowią przerwany w niedzielę protest przeciwko niskim zarobkom. We wtorek obejmować on będzie rejsy krótkodystansowe, w środę natomiast strajkować ma personel lotów międzynarodowych i krajowych.
W wyniku czterodniowego strajku odwołano blisko 3 tys. lotów, przez co prawie 350 tys. pasażerów nie dotarło na czas w planowane miejsce.
Związek Cockpit (VC) zrzeszający 5,4 tys. pracowników od kilku lat domaga się wzrostu pensji pilotów. Poprzednie strajki pracowników Lufthansy miały miejsce we wrześniu 2015 roku, ale wówczas sąd pracy we Frankfurcie uznał działania związku za nielegalne. Ostatnia decyzja niemieckiego sądu uznaje, iż akcje protestacyjne są zgodne z prawem.
W piątek piloci pracujący u niemieckiego przewoźnika odrzucili proponowaną w ramach negocjacji ofertę płacową. Spółka zaproponowała podwyżki płac o 4,4 proc. oraz jednorazową wypłatę w wysokości 1,8-miesięcznego uposażenia. Przewidziano także zatrudnienie nowych pilotów. Jak podkreślili piloci, oferta ta nie jest niczym nowym, ponieważ dokładnie taką przewoźnik złożył im przed dwoma miesiącami