Jean-Claude Juncker powiedział w wywiadzie dla dziennika "Bild", że od kanclerz Niemiec Angeli Merkel otrzymał "solenne zapewnienie", że w przypadku wygranej jego bloku partii chadeckich w wyborach do PE zostanie szefem Komisji Europejskiej.
- Tak, otrzymałem - powiedział luksemburski polityk Juncker, pytany przez dziennikarzy, czy dostał od Merkel uroczyste zapewnienie, że w przypadku zwycięstwa rzeczywiście zostanie przewodniczącym KE.
Europejscy chadecy wybrali Junckera na wspólnego kandydata na przewodniczącego KE na początku marca w Dublinie. Do EPL należą ugrupowania centrowe i centroprawicowe, w tym polskie partie PO i PSL. EPL tworzy obecnie najliczniejszą grupę polityczną w Parlamencie Europejskim. Kandydatem europejskich socjalistów i socjaldemokratów jest z kolei obecny szef PE Martin Schulz.
Oba największe bloki polityczne zapowiedziały przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, że to właśnie Juncker albo Schulz staną na czele nowej Komisji Europejskiej. Zgłoszenie "jedynek" w skali całej UE ma uczynić wybory 22-25 maja bardziej atrakcyjnymi i demokratycznymi. Dotychczas decyzję o obsadzeniu stanowiska szefa KE podejmowali za zamkniętymi drzwiami przywódcy krajów UE.
Niemieckie media pisały, że nie ma ostatecznej pewności, czy Merkel uzna wynik wyborów za wiążący dla decyzji o stanowisku szefa KE, czy też będzie się starała uzgodnić nominację w negocjacjach z szefami innych krajów.
Juncker powiedział "Bildowi", że "na dobre by się zdenerwował", gdyby przewodniczącym KE nie został żaden z dwóch głównych kandydatów. - W takim przypadku w kolejnych wyborach ludzie w ogóle nie pójdą do urn, ponieważ uznają, że partie złamały swoją obietnicę przedwyborczą - zaznaczył były premier Luksemburga.
Juncker opowiedział się ponownie za wprowadzeniem płacy minimalnej w całej UE. - Płaca minimalna nie może jednak być równa we wszystkich krajach. W Bułgarii nie może wynosić tyle samo co w Luksemburgu - zastrzegł.
W Luksemburgu od połowy lat 70. obowiązuje płaca minimalna, obecnie w wysokości 11,50 euro za godzinę. Niemiecki rząd postanowił w tym roku, po długich i zaciętych dyskusjach, wprowadzić płacę minimalną w wysokości 8,50 euro za godzinę.