Jest reakcja Moskwy na szczyt NATO w Warszawie
W specjalnie wydanym komunikacie Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej odniosło się do szczytu Paktu Północnoatlantyckiego, który w dniach 8-9 lipca odbył się w Warszawie. "NATO zajmuje się powstrzymywaniem nieistniejącego rosyjskiego zagrożenia" – napisano w dokumencie.
Wśród decyzji podjętych na szczycie przez państwa członkowskie Sojuszu, zdecydowano m.in. o wzmocnieniu wschodniej flanki przez rozmieszczenie czterech batalionów w Polsce, na Liwie, Łotwie i w Estonii. Na szczycie potępiono również aneksję Krymu i zapowiedziano, że nie zostanie ona zaakceptowano. Co więcej wyrażono wsparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.
Do dwudniowego szczytu w Warszawie w specjalnym komunikacie odniósł się resort spraw zagranicznych. Strona rosyjska zwróciła uwagę, że w ostatnim czasie polscy politycy naciskali na zwiększenie zaangażowania militarnego sił sojuszu na terytorium ich kraju.
"Należy odnotować, że tego typu wypowiedzi są wspierane przez niespotykaną dotychczas aktywność militarną państw NATO przy rosyjskich granicach. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że z powodu takich działań wzrasta poziom zagrożenia militarnego, podobnie jak z powodu wzmocnienia tzw. wschodniej flanki" – czytamy w dokumencie rosyjskiego MSZ cytowanym przez wprost.pl.
W oświadczeniu oceniono również, że Pakt zajmuje się powstrzymaniem konfliktu, który w rzeczywistości nie istnieje. Strona rosyjska poinformowała, że będzie domagać się wyjaśnień w tej sprawie podczas szczytu NATO-Rosja zaplanowanego na 13 lipca. Rosjanie przyznali, że rozważają renegocjację umowy NATO-Rosja z 1997 roku, która przewidywała, że Pakt powstrzyma się od rozmieszczania dodatkowych sił na terytorium nowych państw członkowskich.
W ocenie Kremla militarystyczna polityka Paktu Północnoatlantyckiego przyczyni się do nieodwracalnego pogorszenia stosunków z Rosją oraz spowoduje osłabienie systemu bezpieczeństwa w Europie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Gorbaczow: Decyzje NATO to krok do wojny z Rosją
Magierowski: Decyzje podjęte na szczycie to sygnał, jakiego Rosja nie dostawała od lat
Stoltenberg: NATO wyśle cztery bataliony do Polski i republik bałtyckich