3 października odbyły się wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Walka trwa, ponieważ przeciwnicy mają wyrównane szanse, lecz Donald Trump publicznie ogłosił już swoją wygraną pomimo, że głosy nadal są liczone! Sprawę skomentowali zagraniczni politycy.
Trump już rano zamieścił wpis na swoim twitterze, w którym oświadcza, że wygrał wybory. Natomiast w kolejnym wpisie oskarża rywala o oszustwo. Jak donoszą zagraniczne media, liderka SPD Saskia Esken krytykuje przedterminowe zwycięstwo Donalda Trumpa i fakt, że chce iść do sądu najwyższego za rzekome opóźnione liczenie.
- "Kandydat, nawet jeśli jest urzędującym prezydentem, który wzywa do głosowania pocztowego, które mają być zatrzymane, działa antydemokratycznie" powiedziała dla dziennika „Rheinische Post”. W demokracji liczy się każdy głos, a wybory są rozstrzygane przez wyborców. Dodała:
- "Bardziej niż kiedykolwiek musimy bronić naszych demokratycznych osiągnięć przed populistycznym i nacjonalistycznym podżeganiem".
Głos w sprawie zabrał również Bijan Djir-Sarai, rzecznik polityki zagranicznej grupy parlamentarnej FDP. W oświadczeniu dla „Bild” powiedział:
- "Fakt, że Trump chce zatrzymać dalsze liczenie pocztowych kart do głosowania w sądzie i pozwolić sobie na ogłoszenie zwycięzcy, jest bardzo słabym i niedemokratycznym znakiem, który jest absolutnie niegodny prezydenta USA".
Słoweński premier Janez Jansa, prawicowy nacjonalista w środę na swoim twitterze pogratulował prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi ewentualnego zwycięstwa w wyborach prezydenckich.
- "Jest całkiem jasne, że naród amerykański wybrał Donalda Trumpa i (wiceprezydenta) Mike'a Pence'a na kolejne cztery lata".
Z kolei lider FDP Christian Lindner w rozmowie z "Bild" powiedział:
- "Nie bądźmy naiwni: jeśli amerykański prezydent pojawił się już przed prasą w ten sposób, to realizuje plan".
Dopóki nie będzie ostatecznego wyniku, niemiecki rząd wszystko obserwuje, ale nie komentuje stanu rzeczy.
"Rząd federalny ma zaufanie do tradycji demokratycznej i instytucji praworządności Stanów Zjednoczonych Ameryki", oświadczył tygodnikowi "Der Spiegel" rzecznik rządu Steffen Seibert.
Sprawę skomentował również rzecznik Facebooka w rozmowie z NBC News.
- „Gdy prezydent Trump zaczął przedwcześnie twierdzić, że wygrał, zaczęliśmy wysyłać powiadomienia na Facebooku i Instagramie, aby wszyscy wiedzieli, że głosy są nadal liczone, a zwycięzca nie został wytypowany” – powiedział.
Wcześniej Twitter podjął podobne kroki, aby przeciwdziałać wprowadzającym w błąd informacjom dotyczącym wyniku wyborów. Umieścił ostrzeżenie przy wpisie Trumpa, w którym oświadczył bez dowodów, że rywale „próbują UKRAŚĆ wybory”.