Jak podaje propagandowy magazyn Państwa Islamskiego "Dabiq", decyzja o wysadzeniu rosyjskiego samolotu nad Półwyspem Synaj zapadła dopiero po tym, jak Rosja przyłączyła się do nalotów w Syrii. Wcześniej planowano atak na maszynę któregoś z zachodnich krajów, będącego w koalicji wymierzonej przeciwko IS.
O sprawie informuje brytyjski Independent. Bojownicy Państwa Islamskiego publikują w swoim magazynie również zdjęcie bomby, za pomocą której miał być przeprowadzony zamach. Ładunek miał być przemycony na pokład w puszce po napoju.
fot. screen/Independent
Terroryści przestrzegają, że są w stanie powtórzyć taki manewr w innych samolotach.
– "Celem było pokazanie Rosjanom i wszystkim ich sojusznikom, że nie będą bezpieczni w krajach i w przestrzeni powietrznej kontrolowanej przez muzułmanów" – tłumaczą swoje działania dżihadyści.
Samolot wyleciał w powietrze
Do katastrofy rosyjskiego Airbusa doszło 31 października ok. godz. 9:00. Agencja Reutera podaje, że na pokładzie rosyjskiej maszyny znajdowały się 224 osoby – w tym 17 dzieci i 200 dorosłych pasażerów oraz 7 członków załogi samolotu. Samolot leciał z kurortu Sharm el-Sheikh do Sankt Petersburga. CZYTAJ WIĘCEJ...
To był zamach
Szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow poinformował, że przyczyną katastrofy rosyjskiego samolotu, który rozbił się na Synaju był zamach. Wg podanych informacji, na wraku maszyny znaleziono ślady materiałów wybuchowych obcej produkcji.
Doniesienia te skomentował prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin. – Rosja znajdzie terrorystów w każdym miejscu kuli ziemskiej i ich ukarze – zapowiedział. Jak dodał, działania rosyjskiego lotnictwa w Syrii zostaną nasilone, by "rozbójnicy" zrozumieli, że zemsta jest nieunikniona. CZYTAJ WIĘCEJ...