Historia lubi się powtarzać. Wojenne łupy Rosjanie wysyłają pocztą do rodzin
Zabijanie połączone z grabieżą. Tak wygląda codzienna rzeczywistość w kraju nad Dnieprem. Gwałty, morderstwa, kradzieże. Od ponad 40 dni Ukraińcy padają ofiarami rosyjskiej inwazji. Każdego dnia próbują jednak przeciwstawiać się aktom brutalnej agresji.
Choć liczebnie słabsi, zmysłem i rozwagą pokonują Rosjan bezapelacyjnie. Posiadają perfekcyjne rozeznanie w terenie. Logistycznie górują nad wrogiem. Bohatersko walcząca armia broni nie tylko miast i miasteczek, ale także zwykłych ludzi.
Tajne grupy szybkiego reagowania schwytały właśnie rosyjskiego porucznika, który zbierał „wojenne łupy”.
Rosjanie kradną wszystko, co ich zdaniem może być cenne, a następnie wysyłają pocztą do rodzin lub sprzedają na lokalnych bazarach na granicy z Białorusią i Rosją. Schwytany rosyjski porucznik miał przy sobie elektronikę, cudze dokumenty, zegarki, pieniądze, damskie kosmetyki oraz biżuterię. Całość została dokładnie udokumentowana, a jego wizerunek upubliczniony.
foto: twitter/@gran_imperio25
Okazuje się, że jeden ze skradzionych telefonów w Irpieniu został uruchomiony w Petersburgu. Rosyjski żołnierz miał ufundować prezent dla żony lub dziewczyny.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Rząd odcina pacjentów od badań. Małecki w Republice: „To jedno z najpodlejszych kłamstw koalicji 13 grudnia”
Mecenas Bartosz Lewandowski ujawnia, jak TSUE rozszerza definicję „sądu”. Wskazuje na poważny problem dla Polski
Finał „Stranger Things” będzie jak pełnometrażowy film! Netflix ujawnia czas trwania ostatniego odcinka
Najnowsze
UE forsuje plan wykorzystania rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie. Belgia stawia weto
Czarnek: w Polsce nie rozwija się absolutnie NIC
Bezczelność Żurka. Chce Trybunału Stanu dla polityków PiS