Historia lubi się powtarzać. Wojenne łupy Rosjanie wysyłają pocztą do rodzin
Zabijanie połączone z grabieżą. Tak wygląda codzienna rzeczywistość w kraju nad Dnieprem. Gwałty, morderstwa, kradzieże. Od ponad 40 dni Ukraińcy padają ofiarami rosyjskiej inwazji. Każdego dnia próbują jednak przeciwstawiać się aktom brutalnej agresji.
Choć liczebnie słabsi, zmysłem i rozwagą pokonują Rosjan bezapelacyjnie. Posiadają perfekcyjne rozeznanie w terenie. Logistycznie górują nad wrogiem. Bohatersko walcząca armia broni nie tylko miast i miasteczek, ale także zwykłych ludzi.
Tajne grupy szybkiego reagowania schwytały właśnie rosyjskiego porucznika, który zbierał „wojenne łupy”.
Rosjanie kradną wszystko, co ich zdaniem może być cenne, a następnie wysyłają pocztą do rodzin lub sprzedają na lokalnych bazarach na granicy z Białorusią i Rosją. Schwytany rosyjski porucznik miał przy sobie elektronikę, cudze dokumenty, zegarki, pieniądze, damskie kosmetyki oraz biżuterię. Całość została dokładnie udokumentowana, a jego wizerunek upubliczniony.
foto: twitter/@gran_imperio25
Okazuje się, że jeden ze skradzionych telefonów w Irpieniu został uruchomiony w Petersburgu. Rosyjski żołnierz miał ufundować prezent dla żony lub dziewczyny.
Polecamy Polityczna Kawa
Wiadomości
Najnowsze
Tusk, Żurek, bezprawie i nagonka!
Bohater powstrzymał nożownika. Policja ujawnia szczegóły ataku w pociągu do Londynu
Sensacyjny zwrot akcji w Rijadzie. Świątek przegrywa z Rybakiną i traci pozycję liderki grupy
Zwyrodnialec-pedofil z uchylonym wyrokiem. Bo sędzia był nie „nasz”
Gróbarczyk alarmuje ws. Terminala Kontenerowego w Świnoujściu: Tusk i Marchewka mamią Polaków niewykonalnym Przylądkiem Pomerania
Wspaniały gest Igi Świątek. Tenisistka wspiera finansowo budowę poradni zdrowia psychicznego