Pojmani misjonarze na Haiti odzyskali wolność, dokonując śmiałej nocnej ucieczki przed porywaczami. Po ucieczce kilometrami wędrowali po trudnym, oświetlonym jedynie księżycem terenie z niemowlęciem i innymi uwolnionymi dziećmi.
Grupa 12 osób kierowała się gwiazdami, aby znaleźć się w bezpiecznym miejscu po dwumiesięcznej niewoli – poinformowali na konferencji prasowej pracownicy Christian Aid Ministries, dla której pracują misjonarze.
W sumie 17 osób z grupy misyjnej (12 dorosłych i 5 nieletnich) zostało uprowadzonych 16 października, wkrótce po wizycie w sierocińcu w Ganthier, w okolicy Croix-des-Bouquets, gdzie upewniali się, że dzieci otrzymały pomoc i bawili się z nimi.
Ich porywacze początkowo zażądali milionów dolarów okupu.
– Marsz trwał kilka godzin. W końcu zaczęło świtać i grupa znalazła kogoś, kto pomógł im zadzwonić po pomoc – powiedział przedstawiciel Christian Aid Ministries.
Michèle Montas, haitańska dziennikarka i była rzeczniczka ONZ, powiedziała w zeszłym tygodniu, że „porwanie tych amerykańskich misjonarzy i ich przedłużające się przetrzymywanie zwróciły uwagę świata na pogarszającą się sytuację bezpieczeństwa na Haiti”.
„Porwania stały się codziennością… Gangi kontrolują dostęp do Port-au-Prince z południowej części kraju” – powiedziała Montas.