Minister obrony USA Chuck Hagel skrytykował agresywne działania Rosji na Ukrainie. Przemawiając na konferencji w Singapurze podkreślił, że polityka Moskwy zmusza państwa NATO do działania - poinformowała agencja Associated Press.
Podczas swojego piątkowego wystąpienia na międzynarodowej konferencji dotyczącej bezpieczeństwa Hagel określił aneksję Krymu i inne agresywne działania Rosji jako "donośny gong rzeczywistości", który zmusza państwa członkowskie NATO do działania.
Zaznaczył jednocześnie, że w odpowiedzi na politykę Moskwy, członkowie Sojuszu powinni ponownie przeanalizować możliwość zwiększenia swych nakładów budżetowych na utrzymanie i modernizację armii. Hagel w swym wystąpieniu jako przykład wymienił Polskę, która - w jego opinii - zwiększyła w ostatnim czasie swoje zdolności obronne.
Amerykański minister obrony ma w następnym tygodniu uczestniczyć w spotkaniu szefów resortów obrony państw NATO, na którym będzie m.in. poruszony temat zwiększenia wydatków na armie.
Wcześniej w piątek sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen informował, że Rosja jest w trakcie wycofywania około dwóch trzecich swych wojsk, które rozlokowała w pobliżu granicy z Ukrainą. Sojusz szacował, że w szczytowym okresie stacjonowało tam około 40 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Na początku kwietnia Sojusz Północnoatlantycki postanowił zawiesić wszelką praktyczną współpracę cywilną i wojskową z Rosją oraz pogłębić współpracę z Ukrainą. Decyzja NATO była wynikiem kryzysu na Ukrainie i zaanektowania Krymu przez Rosję.