Gwałtowne zamieszki we Francji

W Rennes we Francji skrajnie lewicowe bojówki protestowały przeciwko polityce rządu i wprowadzeniu nowego prawa pracy. Demonstrujący byli ubrani na czarno oraz mieli zakryte twarze. Ponadto byli uzbrojeni w metalowe pręty i kije baseballowe. Doszło do gwałtownych zamieszek. Policja użyła gazu łzawiącego, aby rozpędzić tłum.
Protestujący wybijali szyby w oknach sklepowych oraz w witrynach banków, które są dla nich symbolem kapitalizmu. Ponadto w kilku miejscach wzniecono ogień i podpalono samochód. Jednocześnie tłum demolował centrum miasta.
Dzień wcześniej do podobnych zamieszek doszło w stolicy Francji, Paryżu. Od początku protestów aresztowano ponad 1000 osób.
Przyczyną zamieszek w Rennes był fakt, że policja ewakuowała Salę Miejską, która była okupowana od 1 maja przez przeciwników nowego prawa pracy. Funkcjonariusze obawiają się także dzisiejszej manifestacji, którą zapowiedzieli lewicowi bojówkarze.
Niedawno francuski rząd użył specjalnego zapisu w konstytucji - punktu 3. artykułu 49., który pozwala wprowadzenie prawa bez udziału parlamentarnej większości w przypadku, gdy władze wykonawcze zgodnie popierają daną reformę. Sprawa wywołała protesty w całym kraju.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kontrowersyjna zmiana w prawie pracy we Francji. Demonstracje w 40 miastach
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Sytuacja gospodarcza w Polsce coraz gorsza, a Kotula deklaruje: jest porozumienie z PSL-em w kwestii związków partnerskich
Obajtek tłumaczy sprawę uchylenia mu immunitetu. Mówi o politycznej zemście za połączenie Orlenu z Lotosem
Koalicja 13 grudnia balansuje nad przepaścią. Hołownia ma żądanie, które Tusk traktuje jako "szantaż"
Najnowsze

AKTUALIZACJA
Hamas przyjął plan Trumpa. Koniec wojny!

Tom Rose skomentował nominację na ambasadora USA w Polsce

Zrobili to! GKS Tychy pokonał austriackiego wicemistrza w Hokejowej Lidze Mistrzów
