Organizacja ekologiczna Greenpeace oświadczyła, że ma nadzieję, iż Rosja, która dotychczas opowiadała się za koniecznością wypełniania nakazów Trybunału Prawa Morza, sama uczyni to w sprawie statku i działaczy Greenpeace\'u. Moskwa nie uznała orzeczenia.
W wydanym w piątek orzeczeniu Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza z siedzibą w Hamburgu nakazał Rosji uwolnienie należącego do organizacji Greenpeace statku "Arctic Sunrise" oraz całej jego załogi po wpłaceniu przez Holandię 3,6 mln Euro kaucji. Sumę tę Holandia - której banderę nosi statek - musi zdeponować w Rosji w formie gwarancji bankowej.
"Ten werdykt jest ważnym krokiem na drodze do uwolnienia naszych przyjaciół. Rozpoczynając tę sprawę, rząd Holandii stanął w obronie prawa do pokojowego protestu i jesteśmy mu za to wdzięczni. Rosja do tej pory stanowczo opowiadała się za koniecznością wypełniania nakazów Trybunału ds. Prawa Morza, więc wierzymy, że tym razem sama się do tego zastosuje" - powiedział ekspert prawny Greenpeace International Jasper Teulings.
O "historycznym dniu, w którym fundamentalne prawa człowieka zostały wsparte decyzją międzynarodowego trybunału", mówił w piątek dyrektor generalny Greenpeace International Kumi Naidoo. Przypomniał także, iż niedawno w liście do Amerykanów prezydent Putin pisał, że "prawo jest ciągle prawem i musimy go przestrzegać, czy nam się to podoba czy nie". - Czekamy na potwierdzenie tych słów w praktyce - dodał.
W swym oświadczeniu Greenpeace przypomina, że Rosja jako sygnatariusz Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza jest zobligowana do wypełnienia postanowienia Trybunału. Tymczasem Moskwa nie uznała piątkowego orzeczenia. Twierdzi bowiem, że przy ratyfikacji Konwencji Narodów Zjednoczonych o Prawie Morza w 1997 roku zastrzegła, że nie akceptuje przewidzianych w tym dokumencie procedur regulowania sporów, pociągających za sobą obligatoryjne dla stron decyzje w sprawach dotyczących egzekwowania suwerennych praw i jurysdykcji. Przedstawiciele władz rosyjskich nie uczestniczyli w rozprawie w Hamburgu, kwestionując od początku kompetencje Trybunału w tej sprawie.
Z 30 uczestników akcji protestu na Morzu Barentsa, obwinianych pierwotnie o "piractwo", a później o "chuligaństwo", na wolność za kaucją już wyszło lub wyjdzie w najbliższym czasie 29 osób - piszą w piątek rosyjskie media. Sąd musi jeszcze rozpatrzeć odwołanie obywatela Australii Colina Russella, radiotelegrafisty z "Arctic Sunrise", któremu jako jedynemu przedłużono areszt tymczasowy o trzy miesiące
zm, PAP, fot.Flickr/CC/Alex Carvalho