Czwartek był ostatnim dniem kampanii wyborczej we Francji. Już w niedzielę Francuzi zadecydują, kto zostanie ich nowym prezydentem. Atmosfera przed drugą turą wyborów jest gorąca. Marine Le Pen została powitana w Bretanii... jajkami, a Emmanuel Macron ma zamiar skierować sprawę przeciwko niej do sądu.
Marine Le Pen chciała się spotkać w Bretanii z dyrekcją jednej z tamtejszych firm transportowych. Tematem ich rozmów miała być nielojalna – jej zdaniem – konkurensja ze strony zagranicznych przedsiębiorstw. Przy wjeździe na teren przedsiębiorstwa, Marine Le Pen powitali przeciwnicy, którzy krzyczeli: „Nic tu po pani”, „Faszyści won” czy „Le Pen pod sąd”, a w jej kierunku poleciały jajka. Rzuty okazały się niecelne, ale kandydatka Frontu Narodowego, nazwała atakujących ją „twardogłowymi".
Rywal Marine Le Pen, Emmanuel Macron, skierował za to przeciwko niej sprawę do sądu. Kandydatka Frontu Narodowego, podczas ostatniej debaty, sugerowała, że posiada on rzekome konto w rajach podatkowych.
French far-right presidential candidate Marine Le Pen has been egged during a campaign stop https://t.co/WxHePR2crI pic.twitter.com/U7PpityxTb
— ITV News (@itvnews) 4 maja 2017