– Ileż modliliśmy się w tych latach o pokój w Iraku! – powiedział papież Franciszek w powitalnym przemówieniu w Bagdadzie. – Święty Jan Paweł II nie szczędził inicjatyw, a przede wszystkim oferował modlitwy i cierpienia w tej intencji – przypomniał Franciszek. – Niech zamilknie oręż – zaapelował.
Papież, który po południu miejscowego czasu rozpoczął wizytę w Iraku, wygłosił pierwsze przemówienie w Pałacu Prezydenckim, gdzie wcześniej spotkał się z prezydentem Barhamem Salihem. Franciszka słuchali przedstawiciele świata polityki, biznesu, kultury.
Papież podkreślił, że jest wdzięczny, iż mógł przybyć do Iraku z wizytą „od dawna oczekiwaną i upragnioną” i odwiedzić „kolebkę cywilizacji ściśle związaną poprzez patriarchę Abrahama i licznych proroków z historią zbawienia i wielkimi tradycjami religijnymi judaizmu, chrześcijaństwa i islamu”. Pozdrowił przedstawicieli kościołów chrześcijańskich i innych religii.
Drodzy bracia i siostry chrześcijanie w #Iraku, którzy daliście świadectwo o wierze w Jezusa pośród bardzo ciężkich prób, nie mogę się doczekać, żeby was ujrzeć. Jestem zaszczycony, że mogę spotkać męczeński Kościół: dziękuję za wasze świadectwo. https://t.co/wTjWAA79ZD
— Papież Franciszek (@Pontifex_pl) March 4, 2021
Zaznaczył, że jego wizyta przypada w czasie, gdy cały świat próbuje wyjść z kryzysu pandemii, który doprowadził też do pogorszenia warunków społecznych i ekonomicznych, już zaznaczonych przez „kruchość i niestabilność”.
Dekady katastrof
Papież przypomniał, że w minionych dekadach Irak doświadczył „katastrof” wojny, plagi terroryzmu i konfliktów często mających podstawę w fundamentalizmie. Wszystko to, dodał, przyniosło śmierć, zniszczenie i nadal widoczne ruiny oraz „rany w sercach ludzi i wspólnot”, które potrzebują lat, by się zagoić.
– Spośród tych, którzy cierpieli, nie mogę nie przypomnieć jazydów, niewinnych ofiar bezsensownego i nieludzkiego barbarzyństwa, prześladowanych i zabijanych z powodu ich przynależności religijnej, których sama tożsamość i przetrwanie zostały wystawione na ryzyko – oświadczył Franciszek.
Wyraził przekonanie, że obecnie zadaniem Iraku jest to, by pokazać wszystkim, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, iż różnice zamiast być przyczyną konfliktów, powinny być impulsem do zgodnej współpracy w życiu obywatelskim.
Dość przemocy!
Papież dodał: „Przybywam jako pokutnik, który prosi o przebaczenie Niebiosa i tylu braci za zniszczenia i okrucieństwo. Przybywam jako pielgrzym pokoju”.
Zaapelował: „dość przemocy, ekstremizmu, podziałów, nietolerancji".
Franciszek zauważył, że jak pokazuje trwający od 10 lat konflikt w sąsiedniej Syrii, wyzwania coraz bardziej dotyczą całej rodziny ludzkiej.
– Religia ze swej natury musi być na służbie pokoju i braterstwa. Nie może być wykorzystywana do tego, by usprawiedliwić zabójstwa, wygnania, terroryzm i ucisk – wskazał.
Papież spotka się dziś jeszcze z duchowieństwem w katolickiej katedrze obrządku syryjskiego Matki Bożej Zbawienia w Bagdadzie. W 2010 r. doszło tam do zamachu terrorystycznego dżihadystów, w którym zginęło 58 osób, a 80 zostało rannych. To będzie pierwsza konfrontacja z niedawną krwawą przeszłością kraju, naznaczoną przez terror Państwa Islamskiego.