W orędziu na Boże Narodzenie papież Franciszek zaapelował o przerwanie konfliktu w Syrii i o zapewnienie pomocy humanitarnej ludności tego kraju. Papież modlił się o nawrócenie serc "ludzi przemocy" i apelował, by nie tracić "męstwa w modlitwie".
W orędziu wygłoszonym w dzień Bożego Narodzenia w południe z loggii bazyliki Świętego Piotra Franciszek powiedział, że prawdziwy pokój nie jest równowagą między przeciwnymi siłami. - Nie jest piękną "fasadą", za którą kryją się spory i podziały. Pokój to zaangażowanie każdego dnia, które prowadzimy wychodząc z daru Boga, z Jego łaski, jaką nam dał w Jezusie Chrystusie - mówił papież. Wezwał wiernych, by patrząc na figurkę Dzieciątka Jezusa w żłóbku, pomyśleli o dzieciach - najsłabszych ofiarach wojen, o osobach starszych, o maltretowanych kobietach, o chorych.
- W ostatnim okresie nazbyt wiele istnień przerwał konflikt w Syrii, podsycając nienawiść i zemstę.
Nadal módlmy się do Pana, aby oszczędził umiłowanemu narodowi syryjskiemu nowych cierpień, a strony
konfliktu - by położyły kres wszelkiej przemocy i zapewniły dostęp do pomocy humanitarnej - powiedział Franciszek. - Cieszę się, że dziś w to nasze błaganie o pokój w Syrii włączają się także wyznawcy innych
religii - dodał.