Papież Franciszek przyjął wczoraj na audiencji dyrekcję i pracowników włoskiego banku inwestycyjnego Cassa Depositi e Prestiti, który w tym roku obchodzi 150-lecie istnienia.
– Myśl chrześcijańska nie sprzeciwia się dążeniu do zysku, ale dążeniu do zysku za wszelką cenę, zapominając o człowieku, czyniąc go niewolnikiem czy przedmiotem – podkreślił Ojciec Święty.
Papież zwrócił uwagę na włoskiego banku inwestycyjnego w kraju, który stale potrzebuje inwestycji i modernizacji, co jest szczególnie ważne zwłaszcza obecnie, kiedy cały świat boryka się ze skutkami pandemii.
–Myślimy o zjawiskach o bardzo istotnych skutkach, takich jak upadek niektórych form produkcji, które wymagają odnowy lub radykalnej transformacji. Pomyśl o zmianach w sposobie kupowania i sprzedawania towarów, z ryzykiem koncentracji handlu w rękach kilku globalnych graczy. I to ze szkodą dla specyfiki terytoriów i lokalnych umiejętności zawodowych, tak typowych dla rzeczywistości włoskiej i europejskiej – wskazał Franciszek.
Jak zapewnił Ojciec Święty, Katolicka Nauka Społeczna popiera współpracę inwestorów celem osiągnięcia sprawiedliwych zysków z zainwestowanych środków, tak aby finansować przy tym inicjatywy mające na celu promocję społeczną.
– Myśl chrześcijańska z zasady nie sprzeciwia się dążeniu do zysku. Sprzeciwia się natomiast dążeniu do zysku za wszelką cenę – podkreślił.
– Zapomina się o człowieku, czyni się zeń niewolnika, przedmiot, element procesu, którego nie może w żaden sposób kontrolować lub któremu nie może się w żaden sposób przeciwstawić. Zarządzanie przedsiębiorstwem zawsze wymaga od wszystkich uczciwego i jasnego postępowania, które nie poddaje się korupcji – wskazał Ojciec Święty. Jak tłumaczył Franciszek, wykonując swoje obowiązki musimy umieć odróżnić dobro od zła.
– W rzeczywistości również w dziedzinie ekonomii i finansów, dobre intencje, przejrzystość i poszukiwanie dobrych wyników są kompatybilne i nie mogą być nigdy rozdzielone – zaznaczył papież.