Większość obywateli Grecji opowiedziała się przeciwko planowi porozumienia przedstawionego przez Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy na spotkaniu Eurogrupy 25 czerwca 2015 roku. 61,31 proc. uczestników referendum zagłosowało na "nie".
Grecy musieli odpowiedzieć na pytanie: "Czy plan porozumienia przedstawiony przez Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy na spotkaniu Eurogrupy 25 czerwca 2015 roku, składający się z dwóch części i stanowiący ich jednolitą propozycję powinien zostać zaakceptowany?".
Jak poinformowało greckie MSW po przeliczeniu wszystkich głosów, 61,31 proc. uczestników referendum zagłosowało na "nie", a 38,69 proc. głosujących poparło proponowane warunki pomocy. Frekwencja wyniosła ponad 62 procent.
W reakcji na wyniki referendum Grecy spontanicznie zebrali się wczoraj wieczorem w centrum Aten, aby świętować.
Referendum w Grecji zostało przegłosowane podczas nocnej debaty w parlamencie 28 czerwca. Premier Aleksis Cipras, uderzając w emocjonalne tony, stwierdził wówczas, że referendum odbędzie się bez względu na to, czy partnerzy Grecji chcą tego, czy też nie.
– W kraju, gdzie narodziła się demokracja, nie będziemy prosić o pozwolenie pana Dijsselbloema i pana Schaeuble – mówił Cipras. – Nie damy się też wyrzucić ze strefy euro – zaznaczył. Nie omieszkał też skrytykować wierzycieli za „brak woli porozumienia”.
Aleksis Cipras wezwał Greków, by w referendum zagłosowali przeciwko proponowanym przez wierzycieli warunkom dalszej pomocy dla Grecji. Zdaniem premiera Grecji propozycje są formułowane w formie ultimatum, dlatego też – jak wyjaśniał – greckie „nie” będzie wzmocnieniem dla rządu w negocjacjach z wierzycielami.