Spośród wszystkich państw, które wprowadziły legalną eutanazję, jedynie w Belgii nie ma dolnej granicy wieku osób, które mogą być jej poddane. Mimo że prawo mówi, że chory musi być w pełni świadomy tej decyzji, to zabijane mogą być nawet noworodki.
W Belgii w 2014 r. wprowadzono poprawkę do ustawy, która zniosła granicę wieku pacjentów do eutanazji. W wypadku małoletnich podkreślono, że muszą być oni w pełni świadomi swojej decyzji, ich cierpienie musi mieć wymiar fizyczny, a choroba musi prowadzić do śmierci w najbliższej przyszłości. Wymogiem poddania się eutanazji jest również konsultacja z psychiatrą lub psychologiem. Wymagana jest również zgoda rodziców.
- Podczas badań przeprowadzonych w latach 1999-2000 odsetek dzieci, które zmarły w pierwszym roku życia w wyniku podania śmiertelnego zastrzyku wynosił 7 proc. - pisze brukselska organizacja non-profit Europejski Instytut Bioetyki (EIB). Dodaje, że te przypadki należy uznać za celową eutanazję, która w Belgii nie jest legalna dla niebędących w stanie wyrazić swojej woli dzieci, ale belgijskie organy ścigania nie badają tych spraw.
Eutanazja dzieci w Holandii
Z kolei w Holandii eutanazja jest legalna dla osób powyżej 12 roku życia, ale funkcjonuje także tzw. Protokół z Groningen, pozwalający na eutanazję niemowląt.
W wypadku dzieci w wieku 12-16 lat zgodę muszą również wyrazić rodzice lub opiekunowie. Osoby w wieku 16-18 lat mogą samodzielnie decydować o eutanazji, ale lekarze muszą konsultować się z rodzicami.
Eutanazja niemowląt
W Holandii funkcjonuje jednak tzw. Protokół z Groningen dotyczący przeprowadzania eutanazji u niemowląt. Według protokołu eutanazji można poddać niemowlę, które przeżyje bez intensywnej opieki medycznej, ale jakość jego życia będzie bardzo niska i związana z "nieznośnym, niemożliwym do złagodzenia cierpieniem".
Jeden z autorów protokołu, dr Eduard Verhagen jako przykład dzieci cierpiących na schorzenia spełniające to kryterium podawał pacjentów z najpoważniejszymi formami rozszczepu kręgosłupa.
ZOBACZ: Cywilizacja śmierci wygrywa. Śmiercionośny preparat na półkach w aptekach
Współtwórca Protokołu z Groningen Dr Eduard Verhagen podał, że każdego roku przed pierwszymi urodzinami umiera ok. 1000 z 200 tys. rodzących się w Holandii dzieci. Dodał, że śmierć ok. 600 z nich wiąże się z jakąś formą decyzji lekarskiej dotyczącej zakończenia życia, którą w przeważającej mierze jest zaprzestanie terapii.
Verhagen argumentował, że o procedurze eutanazji według protokołu można myśleć w wypadku dzieci, które są w stanie przeżyć bez intensywnej terapii, ale ich życie związane jest z ciągłym cierpieniem i ma bardzo słabą jakość. Podkreśla, że cierpienie jest subiektywnym odczuciem, niemożliwym do obiektywnej oceny zarówno u dorosłych, jak i u dzieci. Zauważa, że niemowlęta nie mogą mówić o swoim cierpieniu, ale wyrażają ból poprzez "różne rodzaje płaczu, ruch oraz reakcję na karmienie", a w ocenie ich cierpień należy brać pod uwagę także puls, ciśnienie krwi, parametry oddechowe i inne wskaźniki.