Estonia chce wznowić śledztwo w sprawie wielkiej katastrofy promu z lat 90.
Rząd Estonii zaproponuje Finlandii i Szwecji wznowienie dochodzenia w sprawie zatonięcia promu Estonia przedsiębiorstwa Estline. W 1994 roku na pokładzie jednostki zginęły 852 osoby. Była to największa katastrofa morska w czasie pokoju od czasu zatonięcia Titanica.
Dokument Discovery Network wyemitowany we wrześniu zawierał nowe podwodne nagrania wideo z miejsca katastrofy, pokazujące nieujawnione wcześniej uszkodzenia prawej burty promu.
Proponowane wznowienia dochodzenia miałoby na celu ustalenie, czy zniszczenia przyczyniły się do zatonięcia - przekazał rząd Estonii.
- Chcemy jak najszybciej rozpocząć dalsze dochodzenie, aby odpowiedzieć na wszelkie pytania wynikające z nowych informacji - powiedział premier Estonii Juri Ratas. - Ważne jest, aby dalsze dochodzenia były niezależne, przejrzyste i wiarygodne - dodał.
Dochodzenie miałoby na celu ustalenie, jak i kiedy pojawiły się uszkodzenia kadłuba oraz zbadanie dna morskiego wokół wraku.
28 września 1994 roku prom przewoził 803 pasażerów i 186 członków załogi. Do katastrofy doszło podczas sztormu około godziny 1 w nocy.
Zarejestrowany w Estonii prom spoczywa na dnie płytkich fińskich wodach terytorialnych. Większość z 852 ofiar katastrofy stanowili obywatele Szwecji.
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Posłowie ze speckomisji zapoznają się w środę z informacją ABW o uszkodzeniu infrastruktury kolejowej
Europosłanka KO zarzuca innym sianie dezinformacji o sabotażu i pociągach. Sama jednak szerzy "fake newsy"
Najnowsze
Europosłanka KO zarzuca innym sianie dezinformacji o sabotażu i pociągach. Sama jednak szerzy "fake newsy"
Nowa twarz na czele Forum Młodych PiS. Decyzję podjął sam prezes Kaczyński
Rutkowscy wyprawili huczne 12. urodziny syna. Prezent? Wycieczka do Bangkoku!