Dziki Zachód w Szwecji. Ranne dzieci, dziewięć osób zatrzymanych
Szwedzka policja zatrzymała wczoraj dziewięciu mężczyzn, w związku z postrzeleniem 5-letniej dziewczynki i o rok brata na przedmieściach Sztokholmu. Według medialnych doniesień, dzieci miały ucierpieć przypadkowo.
Rodzeństwo zranione zostało w sobotę 17 lipca, w okolicy placu zabaw. Strzały mieli oddać mężczyźni, którzy pokłócili się na pobliskim wiadukcie. Dziennik „Expressen” twierdzi, że była to kolejna odsłona lokalnej wojny gangów. W tym samym mieście, na terenie szkoły podstawowej zabito 25-latka, który miał być przywódcą miejscowej grupy przestępczej.
Rzeczniczka policji Helena Bostroem Thomas podkreśla, że dzieci nie były celem ataku, a trafione zostały przez pomyłkę. Rodzeństwo ranne zostało w nogi, ich życiu już nie zagraża niebezpieczeństwo. W związku z incydentem, policja zatrzymała już dziewięciu mężczyzn z wieku od 17 do 29 lat. Prokuratura zdecydowała o ich tymczasowym aresztowaniu.
Two children injured in shooting outside Stockholm. This time I tweet with pride though as it's my cousin who is on the photo. Former Afghan veteran turned police officer he now patrols one of the toughest municipalities in Sweden. I am proud of him.https://t.co/JJtIfjHQtI
— Anders Östlund (@andersostlund) July 18, 2021
Ośmiu było wcześniej karanych, m.in. za przestępstwa narkotykowe, przemoc wobec urzędnika i pranie brudnych pieniędzy. Teraz mogą usłyszeć zarzuty nielegalnego posiadania broni i spowodowania ciężkich obrażeń ciała dwóch nieletnich osób.