11-letnia Kira postawiła Putina pod ścianą na Placu Czerwonym
11-letnia Kira publicznie skonfrontowała Władimira Putina na Placu Czerwonym w Moskwie, skarżąc się, że jej ranny wujek nie otrzymał leczenia i jest wysyłany z powrotem na front w Ukrainie. Dziewczynka, która straciła już ojca na wojnie, poprosiła prezydenta o przeniesienie wujka do dobrego szpitala w Rosji.
Podczas oficjalnej wizyty w Moskwie na Placu Czerwonym Władimir Putin spotkał się z dziećmi, które miały zadawać mu pytania i składać życzenia. Wśród nich znalazła się 11-letnia Kira, która zamiast neutralnego tematu poruszyła kwestię wojny w Ukrainie.
Mój wujek został ranny w rękę i trafił do szpitala. Ale w ogóle go nie leczono, a teraz wysyłają go z powrotem na front – powiedziała dziewczynka spokojnym, ale zdecydowanym głosem.
Dodała, że jej ojciec zginął już w wojnie i poprosiła Putina, by jej rodzina nie doświadczyła kolejnej tragedii.
Proszę, aby natychmiast przeniesiono go do dobrego szpitala w Rosji – zaapelowała Kira.
Putin wysłuchał jej do końca, po czym odpowiedział: „Znajdziemy go, dobrze?”. Następnie zakończył rozmowę, pocałował dziewczynkę w czoło i obiecał zajęcie się sprawą.
Moment został zarejestrowany na wideo i szybko stał się viralowy w internecie ze względu na rzadką, bezpośrednią krytykę w obecności prezydenta podczas oficjalnego wydarzenia. Rosyjskie stacje telewizyjne nie pokazały pełnego nagrania, a oficjalne komunikaty skupiły się na obietnicy pomocy złożonej przez Putina.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Sejm
Wiadomości
Najnowsze
TYLKO U NAS
Gdynia: incydent na terenie 33. dywizjonu rakietowego OP. Zatrzymany obywatel Białorusi, prokuratura potwierdza czynności
Historyczny awans na mundial, ale rybacy boją się wypływać na morze
Polskie kluby zakończyły fazę ligową Ligi Konferencji w wielkim stylu
Stowarzyszenie PORANEK apeluje: do świąt zostało niewiele czasu, a brakuje ponad 700 paczek żywnościowych